Wiadomości
W obliczu szalejącej inflacji polscy seniorzy potrzebują wsparcia. Z badań zleconych przez Koalicję "Na pomoc niesamodzielnym" wynika, że ponad 80 proc. seniorów nie wykupiło w ostatnich kilku miesiącach recept z uwagi na ceny leków. Emeryci i renciści każdego dnia muszą dokonywać wyboru – leki czy żywność. Sytuację części z nich poprawia program ''Leki 75+'', ale eksperci podkreślają, że seniorzy to także osoby poniżej 75. roku życia.
1. Ponad 80 proc. seniorów zrezygnowało z zakupu leków
Zgodnie z prognozami ekspertów, inflacja w Polsce przekroczyła 16 proc. W sektorze zdrowia wydatki wzrosły o 7,4 proc. Okazuje się, że rachunek za leki to niejednokrotnie kilkadziesiąt, a nawet kilkaset złotych miesięcznie, co najdotkliwiej odczuwają seniorzy. Raport przeprowadzony przez Koalicję "Na pomoc niesamodzielnym" dowodzi, że nawet ponad 80 proc. seniorów nie stać już na wykupienie recepty. Eksperci podkreślają, że sytuację niektórych osób poprawił wprowadzony jakiś czas temu program ''Leki 75+'', dzięki któremu seniorzy powyżej 75. roku życia część leków otrzymali bezpłatnie. Zgodnie z danymi GUS w Polsce beneficjentów tego programu jest nawet ok. 3,5 mln.Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezes Koalicji "Na pomoc niesamodzielnym" podkreśla, że choć program ma swoje zalety, to seniorzy "nie zaczynają się po 75. roku życia".
- Od początku roku docierają do nas liczne sygnały od naszych członków, że osoby starsze mają poważne problemy z wykupieniem leków – mówi Osińska-Kurzywilk.
Z danych GUS-u wynika, że w Polsce żyje obecnie prawie 10 mln osób, które skończyły 60 lat. I jest to grupa, która najboleśniej odczuwa zmiany w budżetach domowych, związane m.in. z rosnącymi cenami leków. Dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i w BIK pokazują, że w czerwcu br. zaległości osób po 65. roku życia wynosiły już prawie 10,4 mld zł. Ponad 60 proc. emerytów wskazuje, że ich domowe budżety najbardziej drenują wydatki na leki.- Podwyżki energii, żywności i leków pochłaniają ich oszczędności. Jeśli będą odchodzić od okienek aptecznych, przestaną się leczyć i wtedy wrócą do lekarzy w dużo gorszym stanie. To błędne koło, bo trafią do szpitali i będą generować jeszcze większe koszty związane z hospitalizacją – podkreśla Osińska-Kurzywilk.
- To, jakie mogą być konsekwencje odstawiania leków, zależy od schorzeń, na jakie cierpi dana osoba. W przypadku pacjentów z nadciśnieniem odstawienie leków jest niebezpieczne, ponieważ już po kilku dniach zaczyna ono wzrastać, a niekontrolowane może doprowadzić np. do udaru krwotocznego, który stanowi bezpośrednie zagrożenie życia – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Magdalena Krajewska, lekarz POZ.
2. Przerwy w leczeniu mogą pogorszyć stan zdrowia
Koalicja "Na pomoc niesamodzielnym" we współpracy z Agencją Badań Rynku i Opinii SW Research przygotowała ankietę dotyczącą m.in. kwestii realizowania recept i ograniczenia wydatków na leczenie. Ankietę skierowano do osób w wieku 60-74 lat z wielochorobowością i chorobami przewlekłymi.
- Muszę przyznać, że wyniki zaskoczyły nawet nas. Niby po liczbie przeprowadzonych rozmów w naszym gronie powinniśmy być na to przygotowani, a jednak nie sądziłam, że aż 82 proc. badanych w ostatnich miesiącach nie wykupiło leku – przyznaje Magdalena Osińska-Kurzywilk. Okazało się, że seniorzy, ograniczając codzienne wydatki, w pierwszej kolejności oszczędzają na rachunkach i żywności oraz na lekach. 94 proc. badanych osób przyznało, że wydatki na leki obciążają ich domowy budżet.
- Obserwujemy to codziennie w naszych gabinetach – mówi dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. - Kiedy próbujemy zdiagnozować brak postępów w leczeniu seniorów, zdarza nam się słyszeć, że nie wykupili leków, bo były za drogie. To są najczęściej pacjenci z wielochorobowością, a przerwy w leczeniu są niebezpieczne i mogą w znaczący sposób wpłynąć na pogorszenie stanu zdrowia.
Dr Magdalena Krajewska przyznaje, że sytuacja seniorów w Polsce jest trudna, a ci, którzy chorują przewlekle i zmagają się z wielochorobowością, wydatki na leki mają największe.- Tak wysoki procent seniorów jest dla mnie zaskoczeniem. Warto byłoby dowiedzieć się, skąd są badani ludzie, czy pochodzą z mniejszych czy większych miast. Niemniej fakt jest taki, że wielu seniorów jest w kiepskiej sytuacji finansowej i często nie stać ich na leki. Warto przy tym podkreślić, że leki, które są objęte programem ''Leki 75+'', nie są preparatami drogimi, nie są to też leki, które robią różnicę w leczeniu – przyznaje dr Krajewska.- Większość istotniejszych leków nie jest objęta refundacją, taki pacjent musi za nie płacić 100 proc. ceny i to jest problemem. Przykładowo - leki na migotanie przedsionków, które kosztują 4 zł, nie są lekami idealnymi. Należy po nich kontrolować swój stan zdrowia, monitorować reakcję organizmu, bo może dojść do wzrostu ryzyka krwawienia – tłumaczy lekarka.
Dr Krajewska podkreśla, że istnieją lepsze leki na to samo schorzenie, które są znacznie bezpieczniejsze dla zdrowia, jednak są znacznie droższe, przez co dla większości seniorów zwyczajnie nieosiągalne.
- W zależności od apteki mogą kosztować 120 zł, 130 zł albo 140 zł, a należy je wykupywać raz na miesiąc. I to są odczuwalne koszta. Niestety, nie są to preparaty, które obejmuje program ''Leki 75+''. Podobnie jest z droższymi lekami na cukrzycę. Pacjenci nie chcą ich kupować ze względu na cenę – wyjaśnia lekarka rodzinna.Ankietowani przyznają, że rachunki w aptece pochłaniają znaczącą część emerytury. Okazuje się, że miesięczne wydatki na leki w przypadku 80 proc. ankietowanych - miesięcznie wynoszą powyżej 100 złotych. - Jeśli średnia wydatków wynosi ponad 100 zł, to oznacza, że są osoby, które wydają po 200, a nawet 300 zł, a to jest już odczuwalna część ich emerytury - wskazuje Osińska-Kurzywilk.
3. Potrzebna reforma i wsparcie systemowe
Jak sytuacja z programami lekowymi wygląda w Europie? Przykładowo w Wielkiej Brytanii prawo do bezpłatnych leków mają osoby powyżej 60. roku życia, a we Francji – przewlekle chorzy pacjenci powyżej 65. roku życia. W Niemczech funkcjonuje próg dopłat do zakupu produktów leczniczych – po przekroczeniu tego progu wszystkie leki kupowane przez seniorów w następnym roku kalendarzowym wydawane są bezpłatnie. W Estonii zaś osoby powyżej 63. roku życia mają refundację na poziomie 90 proc., odliczają jedynie koszt opłaty ryczałtowej (2,5 euro za każdy lek). Które z tych rozwiązań powinno obowiązywać także w Polsce? - Najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji byłoby objęcie refundacją tych lepszych i droższych leków, aby stały się w zasięgu finansowym seniorów. One realnie przyczyniłyby się do poprawy ich stanu zdrowia. Próg wiekowy także powinien zostać obniżony do 60. roku życia. Kolejną rzeczą jest stworzenie programu edukacyjnego, który informowałby seniorów o istnieniu zamienników droższych leków, które są równie skuteczne i bezpieczne jak te oryginalne – tłumaczy dr Krajewska.
- Niestety, pacjenci w Polsce kierują się uprzedzeniami i nie chcą kupować odpowiedników leków, mimo że wiele z nich jest znacznie tańszych. Polska jest krajem, w którym dostęp do zamienników leków jest jednym z większych w Europie i z perspektywy medycznej nie ma znaczenia, czy pacjent przyjmie oryginalny lek, czy jego zamiennik, bo ich składy niczym się od siebie nie różnią. Dużą rolę mogliby odegrać także farmaceuci, gdyby częściej informowali pacjentów o istnieniu zamienników i ich bezpieczeństwie – twierdzi dr Krajewska.Koalicja podkreśla, że pomysł obniżenia granicy wiekowej osób, którym przysługiwałyby bezpłatne leki, zawarto w jednym z założeń Polskiego Ładu. Czytamy w nim, że "w związku ze skutecznością dotychczasowego programu ''Leki 75+'' (wzrastająca liczba beneficjentów i malejące wydatki osób powyżej 75. roku życia na leki) chcemy umożliwić korzystanie z programu osobom młodszym, a w niektórych kategoriach leków nawet osobom z grupy 60+."
- To dobry kierunek. Sytuacja seniorów naprawdę nie jest łatwa, a będzie jeszcze trudniejsza. Widać to na każdym kroku. Przykład? Choćby ten znany z mediów, gdy ochrona jednego ze sklepów w Łodzi zatrzymała kobietę, która tłumacząc się, dlaczego ukradła kilka serków topionych, powiedziała, że była głodna, a ostatnie pieniądze wydała na leki – komentuje Osińska-Kurzywilk.
źródło: portal.abczdrowie.pl