Wiadomości

Sep 24, 2017
Eksperci: jesienią i zimą suplementacja witaminy D - niezbędna
Witamina D wpływa na działanie komórek i tkanek całego organizmu, chroniąc przed wieloma chorobami. Może jej brakować wszystkim - niezależnie od wieku - mówili eksperci podczas konferencji prasowej zorganizowanej w piątek w stolicy.

- Mamy dwa podstawowe źródła witaminy D. Pierwszym jest synteza w skórze pod wpływem promieniowania słonecznego, drugim - dieta. Niestety, te dwa źródła nie dostarczają jej w odpowiedniej ilości. Dzięki przemianom zachodzącym w wątrobie i nerkach przekształca się ona w hormon o bardzo silnym działaniu, regulujący pracę od 200 do 500 genów, odpowiadających za setki, jeśli nie tysiące szlaków metabolicznych - mówił prof. Paweł Płudowski z Zakłada Biochemii, Radioimmunologii i Medycyny Doświadczalnej Instytutu "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" (IPCZD) w Warszawie, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego i Naukowego III Międzynarodowej Konferencji EVIDAS 2017.

Dodał, że podejście do witaminy D zmieniło się wraz z ujawnieniem obecności receptora witaminy D we wszystkich komórkach, tkankach i narządach budujących ciało człowieka. Okazało się, że witamina ta chroni przed wieloma schorzeniami, w tym nowotworami, ale także chorobami typowo cywilizacyjnymi, jak cukrzyca typu I i II, zawał serca udar mózgu. Stanowi zatem silny czynnik profilaktyczny, a jej niedobór jest poważnym czynnikiem ryzyka rozwoju bardzo wielu chorób.

Jeśli witaminy D jest za mało - na przykład brakuje światła słonecznego - trzeba uzupełnić jej poziom suplementami. Przy ciężkim niedoborze witaminy D ryzyko śmierci (niezależnie od przyczyny) jest wyższe o 90 proc. niż przy prawidłowym jej poziomie - takie wyniki dała obserwacja 27 tys. osób prowadzona przez 10 lat.

- Celem suplementacji jest uzyskanie i utrzymanie stężenia pomiędzy 30 a 50 nanogramów na mililitr, czyli 75-125 nanomoli na litr. Wtedy właśnie ryzyko śmierci jest najniższe - zaznaczył prof. Płudowski. Podkreślił zarazem, że nadmiar witaminy D nie daje korzyści zdrowotnych i nie warto ulegać internetowej modzie na zbyt wysokie dawki.

Prof. Ewa Sewerynek, kierownik Zakładu Zaburzeń Endokrynnych i Metabolizmu Kostnego Katedry Endokrynologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zaznaczyła, że przewlekłe zapalenie tarczycy (choroba Hashimoto) może pojawiać się częściej u osób z niedoborem witaminy D - częściej występują u nich przeciwciała przeciwtarczycowe.

- U dzieci nadmiar witaminy D może szkodzić, z kolei w przypadku osób dorosłych witaminę D bardzo trudno przedawkować i jest to możliwe tylko w przypadku jej suplementacji, podkreśliła prof. Ewa Marcinowska-Suchowiejska z Kliniki Geriatrii, Chorób Wewnętrznych i Chorób Metabolicznych Kości Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.

- Nie da się przedawkować witaminy wytwarzanej pod wpływem promieni słonecznych ani zawartej w pożywieniu - zaznaczyła. Dodała, że im człowiek starszy, tym wolniej przyswaja i przetwarza witaminę D. Podczas jednego z badań ekstremalna i niespotykana dawka miliona jednostek podana stulatkom  nie spowodowała istotnych szkód, tylko podniosła na kilka dni poziom wapnia w ich surowicy.

- Przy otyłości i nadwadze witamina D "grzęźnie" w tkance tłuszczowej, dlatego potrzebne są jej wyższe dawki - wyjaśniała prof. Marcinowska-Suchowiejska.

Do 65. roku życia suplementy witaminy D powinny być przyjmowane w okresach gorszego nasłonecznienia - od października do maja, od 800 do 2000 jednostek na dobę u osób z prawidłową masą ciała. W przypadku nadwagi dawka powinna być dwukrotnie większa. Po 65. roku życia suplementacja potrzebna jest przez cały rok, po 75 roku - konieczne jest podawanie 4000 jednostek, a przy jednej lub wielu chorobach - trzeba oznaczać poziom witaminy i indywidualnie dobierać suplementację.

źródło: rynekzdrowia.pl