Wiadomości

Aug 16, 2016
Sandauer przeciwko zatrudnianiu lekarzy na umowach śmieciowych
Lekarze, chcąc mieć większe zarobki, doprowadzili do sytuacji, że sami się zatrudniają we własnej firmie, która podpisuje kontrakt ze szpitalem. Ta firma odpowiada za to, czy pracownik dostanie urlop - byleby jak najwięcej pieniędzy zostawało w kieszeni - mówi w wywiadzie dla Dziennika Łódzkiego Adam Sandauer, prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere.

Sandauer odniósł się do tragedii w Szpitalu Powiatowym w Białogardzie, gdzie 8 sierpnia, podczas czwartej doby pełnienia dyżuru, zmarła anestezjolog. Lekarka pracowała na samozatrudnieniu i szpital nie mógł normować jej czasu pracy.

- Poza przepisami prawa jest jeszcze zdrowy rozsądek. Jest po prostu idiotyzmem to, że lekarz pracuje na umowach śmieciowych - uważa Adam Sandauer. Dodał, że w szpitalach "oszczędza się na wszystkim, na czym da się zaoszczędzić".

- Umowy śmieciowe w ogóle są nieszczęściem, a już w przypadku zawodów zaufania publicznego ta forma zatrudnienia w ogóle nie powinna mieć miejsca. Proszę sobie tylko wyobrazić, że żołnierz zakłada firmę, państwo posyła go jako wynajętą firmę na zagraniczną misję, a on oszczędza na amunicji, bo firma musi zarabiać. Kompletny absurd - stwierdza w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere.

Zaznacza, że kierowca ciężarówki czy autobusu nie może jechać dłużej, niż pozwalają przepisy. - Dlaczego zatem lekarz może pracować przez kilka dób? Bo ma możliwość podpisania umowy śmieciowej - odpowiada Sandauer.

źródło: rynekzdrowia.pl