Wiadomości

Nov 6, 2015
Pielęgniarki z nowymi uprawnieniami pytają o szkolenia i dodatkową zapłatę
Od stycznia 2016 r. pielęgniarki będą mogły przepisywać leki i kierować pacjentów na badania. Część z nich czuje się, jakby ktoś dał im skrzydła, inne obawiają się nowego wyzwania. Jedne i drugie pytają o przeszkolenie i gratyfikację za dodatkowe czynności, o których nic jak dotąd nie słychać.

Anna Wonaszek, przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku w rozmowie z Rynkiem Zdrowia zwraca uwagę, że doświadczenia innych krajów pokazują, że możliwość ordynowania leków i wypisywania recept przez pielęgniarki i położne ułatwia pacjentowi poruszanie się w skomplikowanym systemie ochrony zdrowia.

W jej opinii, jest to dobre rozwiązanie przede wszystkim dla pielęgniarek pracujących w podstawowej opiece zdrowotnej - tzw. pielęgniarek rodzinnych, inaczej środowiskowych.

System będzie bardziej sprawny
- Pacjent zwracający się o poradę do pielęgniarki to codzienność. Potem często chory udaje się do lekarza z gotowym rozwiązaniem, a ten jedynie wypisuje mu receptę. W ten sposób tworzą się niepotrzebne kolejki do specjalistów, głównie do lekarzy rodzinnych. Ordynowanie leków przez pielęgniarki z pewnością odciąży lekarzy i skróci kolejki - uważa Anna Wonaszek.

Dodaje, że pielęgniarka będzie miała pełen wpływ na proces pielęgnowania, lekarz zajmie się pacjentem, jeśli ten wymaga leczenia, a sam pacjent zyska na czasie.

- Pielęgniarki bardzo cenią pracę lekarzy, ale naprawdę mogą współpracować z nimi w taki sposób, że nie tylko wykonują zlecenia lekarza, ale mają - zgodnie z ustawą - uprawnienia do bezpośredniego działania z pacjentem. Dotyczy to m.in. pogłębionego wywiadu dotyczącego leków czy materiałów opatrunkowych, które choremu są potrzebne - wskazuje przewodnicząca ORPiP w Gdańsku.

- Pielęgniarka, do której trafia pacjent z raną, potrafi ocenić, czy środek pomaga, czy nie, może szybko zmienić sposób leczenia. Obecnie musi jednak prosić lekarza o wypisanie potrzebnego środka. Uprawnienia pielęgniarek do ordynowania leków przyśpieszą ten proces - zaznacza Anna Wonaszek.

Obawy i nadzieje
Zapytana o to, czy pielęgniarki obawiają się ordynowania leków i wypisywania recept przyznaje, że koleżankom towarzyszy pewien lęk przed niewiadomym, ale m.in. dzięki spotkaniom organizowanym przez Okręgową Radę Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku pielęgniarki zyskały świadomość, że jest to ich nowe uprawnienie, a nie obowiązek.

Na spotkaniach przedstawiono na żywo (on-line) wywiady z pielęgniarkami z innych krajów, które opowiadały, jak bardzo pomogło im to uprawnienie w kontaktach z pacjentami oraz jakie korzyści odnieśli chorzy.

- Słysząc te słowa, nasze pielęgniarki dostały skrzydeł. Pojawiła się nawet zdrowa konkurencja: „Skoro to nie obowiązek, ale przywilej, który przysporzy mi renomy - to otworzę się na to wyzwanie i przyłożę się do tego”. Udało się nam wypracować takie nastawienie, dzięki wspólnemu działaniu samorządu pielęgniarskiego z Polskim Towarzystwem Pielęgniarskim, które pokazuje: nie bójcie się, macie możliwość wykorzystać wiedzę, którą zdobyłyście studiach - podkreśla Anna Wonaszek.

Nie stawiajcie za przykład Skandynawii
Lucyna Dargiewicz, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, przypomina, że polskie pielęgniarki są coraz lepiej wykształcone i nie boją się nowych uprawnień.

Zwraca jednak uwagę, że za przykład chętnie stawiane są pielęgniarki z krajów skandynawskich, które posiadają takie uprawnienia, ale tam na 1000 mieszkańców przypada kilkanaście pielęgniarek - a w Polsce jest to 5,2.

- Nie zapominajmy, że wypisywanie recept i ordynowanie leków wiąże się z olbrzymią odpowiedzialnością. Jeśli czegoś się obawiamy, to tego, że jest to kolejne zadanie nakładane na już nadmiernie obciążoną pracą pielęgniarkę. Na czym ma się skupić pielęgniarka - na opiece nad pacjentem, czy na przedłużaniu recept lub wypisywaniu nowych? - zastanawia się Lucyna Dargiewicz.

Zwraca też uwagę, że są to czynności, które wymagają konsultacji i dużej wiedzy.

- Na to trzeba mieć czas. Jeśli nałoży się na pielęgniarki obowiązki ponad miarę, nie będą w stanie żadnej czynności wykonać prawidłowo. Od razu pojawia się też pytanie: jaką gratyfikację z tego tytułu otrzymają pielęgniarki? Mają to robić za darmo? - pyta przewodnicząca OZZPiP.

Czy zapłacą za dodatkową pracę?
Anna Wonaszek podkreśla, że z Ministerstwa Zdrowia nie było żadnego sygnału, że będzie płaciło pielęgniarkom za tę dodatkową czynność.

- To nie byłby przywilej, a normalność. Tym bardziej, że wraz z ordynowaniem leków i wypisywaniem recept wzrasta ryzyko pewnych błędów, a więc być może pojawia się konieczność doubezpieczenia. Dochodzą nas głosy, że lekarze muszą płacić wysokie kary za wszelkie pomyłki w wypisywaniu recept. Nic dziwnego, że pielęgniarki obawiają się takiej odpowiedzialności bez żadnego wynagrodzenia - wskazuje.

Pielęgniarki zwracają również uwagę, że rozporządzenie ws. wykazu substancji czynnych zawartych w lekach, wykazu środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego, wykazu wyrobów medycznych i wykazu badań diagnostycznych zostało podpisane przez ministra zdrowia 20 października.

Kursy trochę spóźnione
Jest już początek listopada, a nic nie słychać o kursach specjalistycznych na temat ordynowania leków i wypisywania recept.

- Jeśli nowe uprawnienia mają obowiązywać od stycznia, to zostały zaledwie dwa miesiące na szkolenia. Są niezbędne, bo ordynowanie leków i wypisywanie recept to bardzo poważna czynność. Pielęgniarki muszą być na to przygotowane merytorycznie, a także organizacyjnie - podkreśla Anna Wonaszek.

Resort zdrowia tymczasem informuje, że ogłosił konkurs na realizację kursów dla pielęgniarek i położnych, a pierwsze szkolenia dofinansowane ze środków europejskich rozpoczną się w I kwartale 2016 r

Wonaszek i Dargiewicz też zgodne, że nadanie nowych uprawnień pielęgniarkom to sygnał, że docenia się ich wiedzę. - Jednak to głównie płace mogą stymulować rozwój pielęgniarstwa oraz chęć kształcenia się w tym kierunku i wykonywania tego zawodu - podsumowuje Lucyna Dargiewicz.

Źródło: rynekzdrowia.pl