Wiadomości
Przypomnijmy - w ub.r. dyrektor Szpitala im. Świętej Rodziny, prof. Bogdan Chazan - powołując się na klauzulę sumienia - odmówił wykonania zabiegu aborcji, choć były wskazania medyczne ze względu na wady płodu.
Nie wskazał też pacjentce, choć zobowiązywały go do tego przepisy, innego lekarza lub placówki, gdzie można zabieg wykonać. Dziecko, z powodu licznych wad, zmarło niedługo po porodzie.
Po przeprowadzeniu kontroli w szpitalu prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zdecydowała o odwołaniu Chazana ze stanowiska dyrektora placówki.
Naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej na podstawie analizy zgromadzonych materiałów, uznał jednak, iż brak jest podstaw do przedstawienia lekarzom uczestniczącym w leczeniu pacjentki w Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny, zarzutu popełnienia przewinienia zawodowego.
Prezydent stolicy powiedziała w sobotę (13 czerwca) w "Faktach po Faktach", że nie skierowała do zawiadomienia do prokuratury przeciwko profesorowi Chazanowi, bo sprawa nie ma charakteru karnego. Chodzi natomiast o postępowanie dotyczące prawa pracy, w którym są wyraźnie określone przyczyny, dla których został rozwiązany stosunek pracy z prof. Chazanem.
- W sposób normalny, nie dyscyplinarny, tylko za wypowiedzeniem trzymiesięcznym. To jest odrębne postępowanie z zakresu prawa pracy. Głównie chodziło o to, że nie udzielono informacji pacjentce (...) i naruszono ustawę o prawach pacjenta - stwierdziła prezydent Warszawy.
Źródło: rynekzdrowia.pl