Wiadomości

Jun 10, 2015
Gorące komentarze po dymisji ministra zdrowia. Jej oficjalna przyczyna zaskakuje
Na odejście Bartosza Arłukowicza ze stanowiska ministra zdrowia wielu czekało od dawna, jednak fakt, że odchodzi on w związku z tzw. aferą taśmową zaskoczył wszystkich. Ten wątek widać w większości gorących komentarzy, o które poprosiliśmy zaraz po ogłoszeniu informacji o dymisji szefa resortu zdrowia.

W opinii Adama Kozierkiewicza, eksperta rynku ochrony zdrowia, minister zostanie zapamiętany z wdrożenia pakietu onkologicznego, ale nie będzie to dobra karta w historii. - Pakiet wyrządził wiele szkód. Może jest szansa, że jego następca coś zmieni, chociaż obawiam się, że może mu na to zabraknąć czasu. Przede wszystkim konieczne jest odbiurokratyzowanie pakietu, tzn. odejście od tzw. zielonej karty, która się nie sprawdza. To jest po prostu niezbędne – zaznacza ekspert.

Słów goryczy wobec ministra nie kryje też Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Było wiele prawdziwych powodów

- Jestem oburzony uzasadnieniem premier Kopacz w sprawie tej dymisji. Odwołanie ministra z powodu afery podsłuchowej, z którą Arłukowicz, jak się wydaje, niewiele miał wspólnego, jest zdumiewające. Istnieje wiele realnych powodów, za które powinien rozstać się z ministerialnym fotelem.

Hamankiewicz zwraca uwagę, że minister nie przygotował Radzie Ministrów sprawozdania z wykonania ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, wyrobów medycznych i produktów spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego.

- Postępując w ten sposób uchylał się od publicznej dyskusji na temat pieniędzy, które powinny być przeznaczone w całości na zaspokojenie potrzeb lekowych polskich chorych - mówi nam Hamankiewicz.

Według Jolanty Szczypińskiej posłanki PiS z sejmowej Komisji Zdrowia dymisja ministra jest spóźniona o dwa lata. - To był bardzo zły szef resortu, czego dowodzi sytuacja w polskiej ochronie zdrowia. Praktycznie można powiedzieć , że udowodnił już dawno , że jego decyzje nie miały nic wspólnego z działaniem na rzecz pacjentów. Z tego powodu PiS nie raz wnioskowało o jego dymisję - przypomina posłanka.

Dlaczego teraz?

Szczypińska przyznaje jednak, że zarówno dymisja jak i jej uzasadnienie są zaskakujące i każą zadać pytanie: dlaczego akurat teraz? - Może nie wiemy o czymś co było na taśmach, a jeszcze nie wypłynęło? - zauważa parlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości.

Zadowolenia z odejścia z resortu Bartosza Arłukowicza nie kryje Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. - O ile jego następcą nie zostanie Sławomir Neumann, to jest szansa, że może w resorcie coś się wreszcie zacznie dziać. Trzeba jednoznacznie przyznać, że Ministerstwo Zdrowia zostaje pozostawione w całkowitym chaosie. Bo prawda jest taka, że minister tylko markował pewne działania, sprawiał wrażenie pracy, ale były to działania pozorne - podkreśla szef OZZL.

Jednocześnie zwraca uwagę, że Arłukowiczowi można zaliczyć na plus, że za jego kadencji zaczęto mówić o problemie kolejek i konieczności zmian w onkologii. Ale na tym koniec, bo to ministerstwo nie podjęło żadnych decyzji, które rozwiązywały realnie te problemy.

Chodziło o wywóz leków?

W podobnym tonie wypowiada się o ministrze Tomasz Latos, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia (PiS). - Odchodzi z resortu w atmosferze oskarżeń o mobbing, w aurze wychodzących nieprawidłowości przy wywozie leków i braku reakcji na ten problem ze strony ministerstwa. I może to była właśnie przysłowiowa kropla , która doprowadziła w końcu do pożegnania ze stanowiskiem. Powodów do takiej decyzji było zresztą już wcześniej bardzo wiele. Nie można powiedzieć, że ostatnie lata były dobrym czasem dla systemu ochrony zdrowia i dobrze, że ten czas się kończy - dodaje poseł.

W jego opinii Arłukowicz powinien zostać odwołany za sam tylko pakiet onkologiczny.

Źródło: rynekzdrowia.pl