Wiadomości

Jun 1, 2015
Chory reumatycznie na szybkiej ścieżce w AOS. Czy to możliwe?
Terapia pacjentów z zapalnymi chorobami reumatycznymi może być skuteczniejsza bez zwiększania kosztów, o ile zostaną utworzone specjalistyczne ośrodki diagnozowania i leczenia wczesnych zapaleń stawów - wynika z wyliczeń przedstawionych przez prof. Brygidę Kwiatkowską z Instytutu Reumatologii*.

Organizacja i wycena leczenia powoduje, że pacjenci z zapalnymi chorobami reumatycznymi czekają w długich kolejkach do diagnostyki, co wpływa negatywnie na skuteczność leczenia.

- Stoją w kolejkach wspólnie z pacjentami z chorobami zwyrodnieniowymi, którzy nie wymagają tak intensywnej diagnostyki w oczekiwaniu na włączenie skutecznego leczenia. Poza tym diagnostyka wymaga od 3 do 6 wizyt u specjalisty lub hospitalizacji, do której też są kolejki - tłumaczy prof. Brygida Kwiatkowska, kierownik Kliniki Wczesnego Zapalenia Stawów w Instytucie Reumatologii.

Tu liczy się czas

Dla skuteczności leczenia chorób zapalnych decydujący jest czas od wystąpienia objawów do włączenia leczenia. Według wytycznych Europejskiej Ligii Przeciwreumatycznej EULAR, leczenie powinno zostać rozpoczęte w czasie do 12 tygodni. Tak nie jest, gdyż diagnostyka opóźnia się. Według danych pochodzących z 2010 r. opóźnienie diagnostyczne w Warszawie u pacjentów z chorobami zapalnymi stawów wynosiło ok. 35 tygodni.

Prof. Kwiatkowska zwraca uwagę, że już wstępne zdiagnozowanie pacjenta z podejrzeniem zapalnej choroby reumatycznej opóźnia się, gdyż chorzy leczą się u innych specjalistów, pozostając bez ostatecznego rozpoznania.

Z danych zebranych w Klinice Wczesnego Zapalenia Stawów IR w styczniu 2015 r. wynika, że 69 proc. pacjentów pierwszorazowych zostało skierowanych do poradni w Instytucie wprost przez lekarzy POZ. Pozostali pacjenci trafili tam poprzez innych specjalistów. - To oznacza, że około 30 proc pacjentów mogło utracić czas, który mógł być wykorzystany na diagnostykę i wczesne rozpoczęcie leczenia - zaznacza profesor.

Pierwszorazowi pacjenci trafiali do poradni IR ze skierowaniami, w których podejrzewano: zapalne choroby reumatyczne u 60 pacjentów (47,6 proc.), niezapalne choroby reumatyczne - u 66 z nich (52,4 proc.). W czasie tzw. wizyt zerowych tych pacjentów w IR doświadczony reumatolog nawet bez badań diagnostycznych był w stanie dokonać weryfikacji objawów i podjąć rozpoznanie. Istnienie choroby zapalnej zostało potwierdzone u 24 pacjentów, czyli u 19 proc. spośród skierowanych.

Choroby zapalne, czyli co?

Zdaniem prof. Brygidy Kwiatkowskiej właśnie pacjenci, u których wstępnie rozpoznano choroby zapalne stawów wymagają szczególnej troski. Wynika to stąd, że choroby te dotyczą pacjentów młodych; np. najbardziej powszechna z nich - reumatoidalne zapalenie stawów, dotyka osoby w wieku 35-45 lat. Co bardzo niepokojące (i zapewne wynika też ze zbyt późno podjętego skutecznego leczenia) w tej grupie osób na skutek postępującej niepełnosprawności 50 proc. chorych traci pracę po 5 latach.

Jak podkreślają specjaliści, choroby zwyrodnieniowe są natomiast rozpoznawane najczęściej u osób w wieku 55-65 lat. Są - w przeciwieństwie do zapalnych - leczone zachowawczo i nie powodują tak dramatycznych skutków społecznych, jak utrata pracy i przechodzenie na rentę w wieku 40 lat. Pacjenci z reumatycznymi chorobami zwyrodnieniowymi nie wymagają stałego nadzoru specjalistycznego i mogą być leczeni przez lekarzy POZ.

Przy obecnej organizacji lecznictwa część pacjentów z zapalnymi chorobami reumatycznymi ma postawione rozpoznanie i otrzymuje właściwe leczenie, gdy widoczne są już wyraźne zmiany destrukcyjne w stawach. - Wtedy pacjenci zyskują większy komfort życia, ale nawet najlepszy i najdroższy lek nie odbuduje struktury stawowej - tłumaczy profesor Kwiatkowska.

Jak przyspieszyć diagnostykę

Opóźnienie diagnostyczne wynika też z rozwiązań dotyczących finansowania systemu AOS. Pacjent dopiero po kilku wizytach, co trwa miesiącami, uzyskuje pełną diagnozę, a specjalista pewność co do trafności podjętego leczenia.

Aktualna wycena procedur ambulatoryjnych wynosi od 36 zł do 288, natomiast hospitalizacja jednorazowa jest wyceniona na 3 536 zł. Dlatego pacjenci, dla wykonania pełnych badań laboratoryjnych i obrazowych są przesuwani do szpitala, ale i tam są kolejki. Np. w IR kolejka przypadków pilnych do przyjęcia w Klinice Wczesnego Zapalenia Stawów sięga 1 roku; przypadki stabilne oczekują 3 lata.

Prof. Brygida Kwiatkowska proponuje, by pacjenci z zapalnymi chorobami stawów już po wstępnym rozpoznaniu, po wizycie zerowej u specjalisty, trafiali na szybką ścieżkę diagnostyczną w ambulatoryjnych ośrodkach wczesnego zapalenia stawów. Byłoby to tańsze rozwiązanie niż hospitalizacja.

Tłumaczy: - Koncepcja wprowadzenia poradni wczesnej diagnostyki chorób zapalnych stawów wytyczyłaby ścieżkę dla pacjentów, którzy mają zapalne schorzenia reumatologiczne i wymagają - w odróżnieniu od pacjentów ze stwierdzoną chorobą zwyrodnieniową - szybkiej diagnostyki. Chodzi o to, by nie czekali oni miesiącami na badanie immunologiczne, USG czy MRI, ale by zostały one sfinansowane w jednym pakiecie w ramach AOS, bez oczekiwania na hospitalizację.

Ile to by kosztowało

Organizacja ośrodka ambulatoryjnego wczesnej diagnostyki reumatologicznej pozwalałaby na przekazanie do POZ, od razu po wizycie zerowej, pacjentów z chorobami zwyrodnieniowymi. Natomiast chorzy na choroby zapalne byliby leczeni w standardzie T2T, na szybkiej ścieżce. Koncepcja zakłada, że wtedy chorzy z RZS mieliby ustalone rozpoznanie i włączone skuteczne leczenie po 8 do 12 tygodni od wystąpienia pierwszych objawów.

Pierwsza (po zerowej) wizyta pozwalałaby na ukierunkowanie diagnostyki - ustalenie badań laboratoryjnych i obrazowych, druga wizyta - na postawienie rozpoznania i podjęcie leczenia; następne, co 3 miesiące - służyłyby monitorowaniu leczenia i ocenie aktywności choroby do uzyskania remisji.

Z szacunkowych danych uzyskanych przez prof. Kwiatkowską z 4 ośrodków reumatologicznych wynika, że średni koszt pierwszych 3 wizyt pacjenta wynosi od 633 do 1 818 zł, w zależności od zleconych badań. Koszt roczny wszystkich pogłębionych procedur diagnostycznych, to 3 658 zł. Zatem wynosi on prawie dokładnie tyle, ile koszt hospitalizacji jednorazowej (przypomnijmy - hospitalizacja jednorazowa jest wyceniona na 3 536 zł).

Jeśli zaufać tym wyliczeniom, pacjenci mogliby być szybciej zdiagnozowani i skuteczniej leczeni. Miałoby się tak stać, gdy zamiast tkwić w kolejkach do diagnostyki ambulatoryjnej i postawienia pewnego rozpoznania (potrzeba na to do 6 wizyt) lub oczekiwania na hospitalizację (w celu wykonania badań) trafialiby do ośrodków ambulatoryjnych ukierunkowanych na szybką ścieżkę leczenia pacjentów z wczesnymi chorobami zapalnymi stawów.

*Tekst powstał w oparciu wykład przedstawiony podczas 34. Konferencji Ordynatorów i Kierowników Poradni Reumatologicznych (Warszawa, 20-21 maja 2015 r.)


Źródło: rynekzdrowia.pl