Wiadomości

Apr 29, 2015
Sejm: posłowie domagają się sprawozdania z wykonania ustawy refundacyjnej
Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia zwołanego w środę (29 kwietnia) na wniosek grupy posłów opozycji domagających się sprawozdania z wykonania ustawy refundacyjnej, wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki przekonywał, że leki w Polsce są najtańsze w Europie, a do refundacji wciąż wprowadzane są nowe specyfiki.
Jednak zdaniem posłów ugrupowań opozycyjnych, sytuacja pacjentów po wejściu w życie ustawy refundacyjnej w 2012 roku staje się dramatyczna. Uderzani są podwójnie: z jednej strony nie stać ich na wykupienie wszystkich leków z powodów ekonomicznych, bo ceny tych produktów są za wysokie. Współczynnik współpłacenia jest jednym z najwyższych w Europie - powyżej 40 proc. Szczególnie zwiększył się poziom wydatków poza segmentem leków refundowanych i bez recepty. Nadal od aptecznych okienek odchodzą pacjenci. Po drugie, leki nie są dostępne, bo są wywożone.

- Ustawa zakłada przedstawienie sprawozdania z jej wykonania po 2 latach funkcjonowania ustawy. Te dwa lata obejmują rok 2012 i 2013. O efektach ustawy będziemy wiedzieć dokładanie, kiedy zostanie złożone ostateczne zamknięcie roku finansowego przez NFZ, czyli w czerwcu roku następnego - mówił wiceminister.

Kiedy sprawozdanie z wykonania ustawy?
Dodał jednak, że działanie ustawy refundacyjnej spowodowało zmiany w dystrybucji i popycie na leki refundowane, szczególnie w pierwszej połowie 2012 roku. - Stąd 2012 rok nie jest miarodajnym, pozwalających na wyciąganie ogólnych wniosków z efektów wprowadzenia ustawy. Ten efekt widać dopiero w 2013 i 2014.

- Mając tę wiedzę, zaraz po podsumowaniu roku finansowego NFZ za rok 2013 minister zdrowia przystąpi do prac nad analizą ustawy i następnie przygotowania dokumentu, który po aprobacie rady ministrów przedłożony Parlamentowi.

Minister Winnicki ocenił też, iż problemy w dostępie do leków skoryguje nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczne, która poprawi nadzór nad rynkiem: - Nasze argumenty znalazły uznanie Komisji Europejskiej, która zgodziła się na skrócenie trybu notyfikacji przepisów. Dzięki temu na najbliższym posiedzeniu Senatu będzie możliwe dalsze procedowanie przepisów.

Najprawdopodobniej komisja senacka zajmie się sprawą 5 maja.

Marża ma chronić pacjenta
Wiceminister Radziewicz-Winnicki odniósł się także do kwestii marż. - Nie jest prawdą, że wysokość marży urzędowej ustalonej w ustawie refundacyjnej wpływa na eksport leków z Polski za granicę. Po pierwsze, marża obowiązuje tylko i wyłącznie w zakresie obrotu na terenie Polski i dotyczy tylko leków refundowanych. Marża jest elementem, który ma chronić pacjenta przed tym, by dopłata do leku nie była wygórowana.

Po drugie, prawo polskie, zgodnie z zasadą terytorialności, obowiązuje tylko Polskę. Jeśli podmiot zagraniczny kupuje od podmiotu krajowego, to sztywna marża nie obowiązuje w obrocie zagranicznym. Po trzecie, różnice w cenach niektórych leków sięgają nawet 10 krotności. Czy marża byłaby na poziomie 0 czy 100 proc., to zysk jest na poziomie 1000 procent. Jakakolwiek marża nie wpłynie na proceder wywozu leków - dodał wiceminister.

Jego zdaniem, uregulowanie marży na poziomie 5 proc. czy innym w przypadku leków wywożonych za granicę spowoduje przesunięcie miejsca płacenia podatków. - Tym bardziej, że hurtownia może mieć swój oddział poza granicami kraju i wcale nie musi tam sprzedawać leków. Może przesunąć sobie leki z magazynu do magazynu. Podsumowując, w przypadku wywozu leków poza Polskę, 5 marża ma znaczenie marginalne i nie ma wpływu na wywóz leków.

Jednak zdaniem posłów, tłumaczenia resortu zdrowia nijak mają się do rzeczywistości. Padały kolejne pytania i komentarze do słów ministra. Poseł Dariusz Piątkowski pytał, czy można wiązać fakt, że wraz z wejściem w życie ustawy refundacyjnej zaczęła się fala upadłości aptek indywidualnych.

Apteka dla aptekarza
Przedstawiciele samorządu aptekarskiego zwracali uwagę na fatalną sytuację aptek. Ponownie postulowali o wprowadzenie zasady "apteka dla aptekarza lub grupy aptekarzy", kryteriów demograficznych i geograficznych przy otwieraniu nowych aptek oraz doprecyzowania łączenia hurtu i detalu. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej opowiedział się również przeciwko modelowi dystrybucji bezpośredniej.

Cezary Śledziewski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, apelował o przemyślaną politykę lekową i przemysłową, która będzie stymulować w Polsce produkcję leków generycznych i biologicznych biopodobnych przez krajowe firmy. Przypomniał, że zbliża się klif patentowy, który otwiera drogę do zastępowania tańszymi zamiennikami biologicznych leków oryginalnych tracących patenty.

Andrzej Stachnik, prezes Związku Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych, przyznał, że obniżenie marży hurtowej do 5 proc. wpłynęło negatywnie na sytuację hurtowni. - Szukając przychodów, grupy kapitałowe szukają innych źródeł dochodów, takich jak np. prowadzenie przychodni.

Przypomniał, że po wejściu w życie ustawy refundacyjnej, rocznie upada około 1000 aptek, choć w to miejsce powstają nowe podmioty, zazwyczaj sieciowe. Zmienia się także kryterium lokalizacji - największy problem mają pacjenci na wsiach - tam w miejsce likwidowanych aptek nie ma chętnych na otwieranie biznesu.

- Obecnie apteki na stanie nie mają podstawowych leków. Średnio na półce aptecznej jest ok. 1500 pozycji, powinniśmy dążyć do liczby 2500, tak jak było kilka lat temu - dodał szef ZPHF.

Dostępność leków
Jednak wiceminister ocenia, że sytuacja w dostępności do leków poprawia się. - Od 2012 roku do refundacji wprowadzono 79 nowych cząsteczek, dotąd w Polsce nierefundowanych. Nastąpiło też poszerzenie wskazań terapeutycznych do programów lekowych oraz zwiększenie refundacji w katalogu chemioterapii.

Wskazał także na większą liczbę leków dostępnych w refundacji aptecznej. Przytoczył dane liczbowe: w lipcu 2012 roku na wykazie leków refundowanych było 3807 pozycji (wg kodów EAN), w lipcu 2014 roku - już 4326.

Według danych resortu zdrowia, poziom współpłacenia pacjentów za leki refundowane wynosi 33 procent.

Wiceminister odniósł się również do informacji o sytuacji aptek, przytaczając dane, że w porównaniu do 2011 roku obecnie na rynku funkcjonuje 400 aptek więcej: - Teza o upadłości aptek nie jest więc uzasadniona. Prawdą jest, że zmienia się struktura właścicielska aptek.

Ocenę o braku fizycznego ograniczenia dostępu do aptek i punktów aptecznych potwierdził przedstawiciel NFZ. Wg danych Funduszu, w 2012 roku NFZ miał zawarte umowy z 13 858 aptekami i punktami aptecznymi, a w 2014 - 14 425.

Źródło: rynekzdrowia.pl