Wiadomości

Apr 6, 2015
Dzieci kupują groźne leki, aptekarze są bezradni
zecznik Praw Dziecka zaapelował do ministra zdrowia, by ograniczyć młodzieży dostęp do leków sprzedawanych bez recepty, które mają działanie psychoaktywne i uzależniające (np. pseudoefedryna, dextrometorfan, kodeina).

Jak pisaliśmy, problem nie jest nowy i powraca w momentach zmasowanych doniesień medialnych o przypadkach nadużywania przez dzieci tychże produktów. Np. w styczniu tego roku, media informowały o nieletnich hospitalizowanych na oddziale nefrologii dziecięcej jednego z poznańskich szpitali, którzy trafili tam po przedawkowaniu syropu przeciwkaszlowego, zawierającego w swoim składzie dekstrometorfan.

Do sprawy leków o działaniu psychoaktywnym i uzależniającym, które kupuje młodzież, wraca Gazeta Pomorska. Informuje, że według statystyk krajowego Biura ds. Substancji Chemicznych w 2012 roku w całej Polsce lekami zatruło się 367 osób, a w 2013 roku takich przypadków było już 400.

Właścicielka "Apteki Leśnej" w Solcu Kujawskim opowiada Gazecie Pomorskiej, że wśród młodych ludzi popularny jest Acodin, lek na kaszel. Zawiera dekstrometorfan, czyli syntetyczną kodeinę.

Zażywany w dużych ilościach może mieć działanie podobne do opium. Właścicielka apteki przyznaje, że nie może odmówić klientowi sprzedaży żadnego leku. - Jeśli jednak przychodzi dziecko i mamy podejrzenia, że chce kupić lek nie w celu medycznym, to reagujemy, staramy się kontaktować z rodzicami - twierdzi.

W Polsce nie ma twardych przepisów ograniczających dostęp do tych leków nieletnim, a jakiekolwiek działania muszą być podejmowane na poziomie apteki. Pomocne w tym są, wspomniane przez Rzecznika Praw Dziecka, przepisy prawa cywilnego.

RPD przypomina, że między 13. a 18. rokiem życia człowiek ma tzw. ograniczoną zdolność do  czynności prawnych i  może bez zgody swoich opiekunów zawierać umowy powszechnie zawierane w drobnych bieżących sprawach życia codziennego. Poniżej 13. roku życia - takich zdolności prawnych nie ma

Źródło: rynekzdrowia.pl