Wiadomości

Jan 14, 2015
Rząd wpycha Polskę w ręce Rosji
Ze Stanisławem Ożogiem, posłem do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości, rozmawia Mariusz Kamieniecki
Rząd PO – PSL zmierza do konfrontacji?

– Tak. Obecny rząd podniósł rękę na polskie górnictwo, zresztą czyni to już od wielu lat. Jednak dotyczy to nie tylko górnictwa, ale również hutnictwa czy przemysłu stoczniowego, które usuwa się z mapy Polski, tym samym uzależniając się od innych państw. Jednak jeśli chodzi o węgiel, to warto przypomnieć, że już od wielu lat dopuszcza się na polski rynek import dużej ilości tego surowca energetycznego z Rosji, natomiast nasz polski węgiel zalega na hałdach. Przypomnę, że Donald Tusk jeszcze jako premier tłumaczył import tym, że polski węgiel nie schodzi, stąd trzeba ograniczyć jego wydobycie. Mamy do czynienia z likwidacją kopalń, bo nie jest to żadna restrukturyzacja. Tak próbuje nas omamić premier Ewa Kopacz. Te działania to jest ciąg dalszy draństwa, jakie rząd PO – PSL stosuje wobec polskich kopalń, górników, ich rodzin, których jedynym źródłem utrzymania jest praca w kopalni. To także nowe oblicze wojny, jaką ten rząd wypowiedział całemu społeczeństwu Śląska, którego symbolem jest górnictwo.
 
  Mamy zatem do czynienia z pokazywaniem górników jako pasożytów, którzy żerują na organizmie Polski. Podobny wizerunek usiłowano stworzyć, napuszczając społeczeństwo na lekarzy. Takiej polityce poróżniania i skłócania społeczeństwa należy się przeciwstawić.
 
Jak to możliwe, że Niemcy modernizują swoje kopalnie, mało tego – kupują kopalnie w Polsce, tymczasem polski rząd dąży do ich likwidacji?

– Rzeczywiście, niemiecka firma, która ma koncesję na poszukiwanie węgla w Polsce, wykonała już odwierty potwierdzające zasoby węgla w Orzeszu, gdzie chce zbudować kopalnię i zamierza zatrudnić ponad 1500 osób. Tymczasem rząd Platformy Obywatelskiej, który mieni się postępowym, jedyne, co potrafi, to zamykać kolejne zakłady. Zamiast stworzyć alternatywę dla importu węgla z zagranicy, dąży do likwidacji kolejnych kopalń, co wiąże się z utratą tysięcy miejsc pracy. Zamiast uniezależniać się od dostaw z zewnątrz, to spycha się polskich odbiorców w ręce chociażby Rosji. Nie wiem, czy jest to przejaw głupoty tego rządu, czy może perfidna polityka działania przeciwko interesom Polski. Przecież kopalnie, które rząd chce likwidować, są dobrze usprzętowione, a złoża węgla nie są trudno dostępne. Wystarczy odpowiednia, mądra polityka makroekonomiczna, która pozwoli je urentownić i funkcjonować z pożytkiem dla górników i dla kraju.

Wspomniał Pan, że w maju ubiegłego roku Donald Tusk zapewniał, że nie ma zagrożenia dla kopalń w Polsce. Działał z premedytacją, by tylko nie zaszkodzić wynikowi w czasie wyborów samorządowych?

– Donald Tusk na przestrzeni ostatnich siedmiu lat mówił różne rzeczy zarówno w czasie pierwszego expose, jak i później, kiedy składał wiele deklaracji, których nigdy nie zrealizował. Chociażby kwestia obniżenia podatków, co miało być sztandarowym hasłem rządu Platformy i jedynie hasłem pozostało. Kolejne sprawy to obietnice dróg na Euro 2012, zmniejszenie liczby pracowników administracji, obietnice obniżenia podatku VAT czy stworzenie „raju” w Polsce, co zachęci Polaków do powrotu z emigracji. To tylko niektóre z pobożnych życzeń, którymi Donald Tusk i jego ekipa mamiły Polaków. Co z tego zostało, każdy widzi. Donald Tusk owszem zadbał, ale o siebie, a uciekając do Brukseli, zostawił Polskę – można powiedzieć – „gołą i wesołą”. Podobnie czyni jego następczyni, która sto dni temu też wiele mówiła z trybuny sejmowej, a co jest, widać chociażby na przykładzie śląskich kopalń. Podczas konferencji podsumowującej „studniówkę” swego rządu Ewa Kopacz zapowiedziała, że będzie mówić konkretnie o konkretach, niejako wprowadzając do języka polskiego nowe określenie. W tych konkretnych konkretach premier Kopacz nie było nic nowego i nic dobrego dla Polski i Polaków. Wracając jednak do sedna pytania, przez siedem lat Donald Tusk pozorował działania, jeśli chodzi o polski węgiel, natomiast nic nie zrobił. Mając w perspektywie ucieczkę do Brukseli i ciepłą posadkę, nie chciał robić afery w kraju, choć dokładnie wiedział o planach, których realizację pozostawił swojej godnej następczyni. Ewa Kopacz wpisuje się w ten klimat rządzenia także w odniesieniu do polskiej energetyki, o czym najlepiej świadczą ustępstwa wobec pakietu klimatycznego, co kładzie na łopatki cały polski przemysł oparty w 90 proc. na węglu.
 
Wczoraj pracownice kopalń i żony górników miały nadzieję na spotkanie z prezydentem, licząc na jego pomoc. Tymczasem Bronisław Komorowski wysłał na to spotkanie swoją żonę. Sam natomiast stwierdził, że nie chce być stroną w dialogu rządu z górnikami, ale zgadza się mediować...
 
– Postawa i stanowisko, jakie zajmuje w tej sprawie prezydent Komorowski – prezydent Platformy Obywatelskiej, trudno określić innym słowem jak tchórzostwo. Nie może być tak, że prezydent, który chce ubiegać się o reelekcję, ucieka od problemu i nie chce być stroną, którą i tak jest – czy mu się to podoba, czy nie. Przecież ustawa restrukturyzacyjna kopalń, która w takiej czy innej formie, choćby nawet była najbardziej drańska dla górnictwa i Śląska, zostanie przyjęta przez Sejm, w którym koalicja PO i PSL ma większość. Bronisław Komorowski z pewnością ją podpisze, bo nie zapowiedział, że tego nie zrobi. „Strażnik żyrandola” to jedno z określeń, które chyba najlepiej oddaje czy też określa tę prezydenturę. Lekceważenie rodzin górników, którym odmawia się wysłuchania, jest tym, co pokazuje, jakim prezydentem dla Polski i Polaków jest Bronisław Komorowski.

Jeszcze w 2004 r. eksportowaliśmy sporo węgla, teraz polskie kopalnie straciły konkurencyjność, jak się okazuje – nie tylko zewnętrzną, ale również wewnętrzną…
 
– Polskie górnictwo zostało pozostawione na pastwę losu. Dochody wypracowane przez spółki węglowe nie trafiały na niezbędne inwestycje związane z modernizacją, tylko zasilały budżet państwa i to się musiało tak skończyć. Już rząd Jerzego Buzka zlikwidował masę kopalń, za czym poszła likwidacja 180 tysięcy miejsc pracy i górnicy dobrze to pamiętają. Jak się okazuje, pojętnym uczniem Buzka był Donald Tusk, a Ewa Kopacz jest kontynuatorką tego dzieła niszczenia. Stąd mamy do czynienia z kolejną próbą likwidacji tysięcy miejsc pracy w branży górniczej.

Do czego doprowadzi likwidacja polskich kopalń?
 
– Pomijając tragedie zwalnianych górników i ich rodzin, marginalizację Śląska, działania tego rządu to prosta droga do uzależnienia się od węgla z zagranicy. Kiedy wszystkie mądrze myślące rządy innych krajów idą w kierunku dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych z innych krajów, a zwłaszcza od Rosji, co ma dodatkowe znaczenie w obliczu konfliktu, jaki toczy się za naszą wschodnią granicą, to rząd PO – PSL wpycha nas w ręce Rosji. Może przy okazji warto zastanowić się, dlaczego w obliczu działań Rosji wobec Polski związanych z embargiem na polskie mięso czy owoce i warzywa odpowiedzią polskich władz nie było obłożenie embargiem rosyjskiego węgla, nawiasem mówiąc – węgla kiepskiej jakości. Tymczasem mamy do czynienia z sytuacją, kiedy rocznie miliony ton rosyjskiego węgla trafia na nasz rynek, gdzie polski węgiel, obłożony kilka lat temu podatkami przez ekipę Donalda Tuska, zalega, nie mając zbytu, a polskim górnikom funduje się miejsca na bruku.
 
Co oznacza uzależnienie się od dostaw surowców energetycznych z zewnątrz?
 
– Przede wszystkim wiąże się to z podwyżkami cen paliwa czy innych nośników energii pochodzących z rafinacji węgla. Wychodzi na to, że mając pokłady węgla na dziesięciolecia, na własne życzenie uzależniamy się od państw ościennych. Niestety, polityka zewnętrzna ma ogromny wpływ na rządy PO – PSL, które ustępując na arenie międzynarodowej, zapominają o swoim kraju. Spójrzmy na PGNiG, gdzie wpływy chociażby rosyjskie na tę gałąź przemysłu w naszym kraju są ogromne. To niestety pokazuje nasze uzależnienie od polityki rosyjskiej od Gazpromu. Niestety, ten rząd realizuje dziwną, niezrozumiałą politykę uzależniania się od sąsiadów i niszczenia tego, co jest polskie. Przejaw tego widać także w odniesieniu do górnictwa.

Dziękuję za rozmowę.
 
Mariusz Kamieniecki

Źródło: www.naszdziennik.pl