Wiadomości

Dec 1, 2014
Rodzinni nie podpiszą umów na 2015?
Lekarze zrzeszeni w lubuskim oddziale Porozumienia Zielonogórskiego wystosowali oświadczenie, w którym informują, że nie podpiszą umów na 2015 rok.

Marek Twardowski, były wiceminister zdrowia, a obecnie prezes Lubuskiego Związku Lekarzy Pracodawców POZ "Porozumienie Zielonogórskie" podkreśla, że pat negocjacyjny jest spowodowany konfrontacyjnym sposobem działania ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. "Pakiet onkologiczny jest dokładnie tak samo przygotowany jak emeryci zarządzający Państwową Komisją Wyborczą.

"Rację miał minister Sienkiewicz, który powiedział, że Państwo Polskie nie działa, a przekornie można powiedzieć, że działa, ale tak jak Państwowa Komisja Wyborcza i cały rząd z jego członkiem Bartoszem Arłukowiczem" – oburza się Twardowski. 

Lekarze z lubuskiego oddziału Porozumienia Zielonogórskiego twierdzą, że wymagania zawarte w  tzw. Pakiecie Onkologicznym i Kolejkowym wobec podstawowej opieki zdrowotnej są niewykonalne. Ich zdaniem, próbuje się nieuczciwie manipulować i w złym świetle przedstawiać środowisko lekarskie, które traktowane jest z "góry" bez liczenia się z jego opinią i zdaniem.

"Padają liczne kłamstwa oraz rozbudza się nadzieje społeczne i oczekiwania pacjentów, których lekarze nie będą w stanie spełnić"– podkreślają lubuscy doktorzy. Dodają też, że wprowadzane przepisy narzucają niewyobrażalne, biurokratyczne obciążenia, czyniąc z lekarzy urzędników.

"Świadomie konfliktują one lekarzy z pacjentami, niszcząc wzajemne zaufanie, bez którego proces leczenia często staje się nieskuteczny. Przerzucają ponadto odpowiedzialność za niedorzeczne przepisy na lekarzy, co grozi karami i represjami. Wbrew propagandowym kłamstwom, kolejki nie tylko, że się nie zmniejszą, ale wręcz się wydłużą. Wielu ciężko chorym pacjentom w znacznym stopniu ograniczą dostęp do świadczeń medycznych. Przy tak absurdalnych założeniach Podstawowa Opieka Zdrowotna szybko ulegnie załamaniu"– napisali w oświadczeniu. Ich zdaniem winę za powstałą sytuację oraz konsekwencje, jakie z tego wynikają ponosi konfrontacyjny sposób działania Ministra Zdrowia Bartosza Arłukowicza. Dlatego lekarze nie wyrażają zgody na podobne traktowanie i umów nie podpiszą .

źródło: pulsmedycyny.pl