Wiadomości

Oct 9, 2014
Mikroskop fluorescencyjny to przełom w badaniach na poziomie komórkowym

Jak już pisaliśmy, tegoroczną nagrodę Nobla w dziedzinie chemii otrzymali Eric Betzig, Stefan W. Hell oraz William E. Moerner za opracowanie mikroskopu fluorescencyjnego o bardzo wysokiej rozdzielczości, który pozwala obserwować cząsteczki z dokładnością do jednej miliardowej metra. Co to oznacza dla nauki?

Czym jest mikroskopia fluorescencyjna? Jak wyjaśnia na łamach Newsweeka dr hab. Ewa Műller z Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności na Politechnice Łódzkiej, polega ona na wprowadzeniu do komórki substancji, która świeci, dzięki czemu można zobaczyć znacznie więcej szczegółów, niż w przypadku metod badawczych stosowanych wcześniej.

Widać w takim mikroskopie na przykład nie tylko cząsteczki, ale też można zbadać ich otoczenie, np. stężenie, lepkość, ścianę tkanki czy obecność rozpuszczalnika. Ponadto fluorescencyjna substancja nie jest podatna na zakłócenia. Pozwala to na dokładne obserwacje komórki, bez względu na to, czy przecięta jest wpół, czy wszerz i jak głęboko w tej komórce substancja się znajduje - zawsze jest widoczna pod mikroskopem.

To przełom w badaniach na poziomie komórkowym. Stosowane dotychczas metody mikroskopijne nie pozwalały na obserwowanie struktur mniejszych niż 0,2 mikrometra. To ograniczenie zostało przełamane - pozwoli badać obiekty na poziomie nanometrów. Otwiera to dostęp do innych informacji, np. załamania i przepuszczania światła na dowolnej głębokości komórki.

Źródło: gazeta.pl