Wiadomości

Aug 26, 2014
Uczciwość konsultanta poddana publicznej weryfikacji
Podpisana w ostatnich dniach przez prezydenta Bronisława Komorowskiego ustawa o konsultantach w ochronie zdrowia budzi duże emocje. Wprowadza ona tzw. biznesową lustrację w ochronie zdrowia, przypominającą tą, która obowiązuje polityków.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz podkreślał, że wprowadzając zmiany w ustawie o konsultantach, resort miał na celu wzmocnienie ich roli jako doradców ministra i wojewodów, a także zapewnienie ich bezstronność oraz niezależności wyrażanych przez nich opinii.

Wyjaśniał również, że intencją projektodawcy absolutnie nie było ograniczanie rozwoju naukowego konsultantów, ale wyeliminowanie potencjalnych konfliktów interesów. Dlatego informacje dotyczące m.in. prowadzenia badań klinicznych czy udziału w kongresach naukowych sponsorowanych przez koncerny farmaceutyczne powinny być jawne.

Dlatego, konsultanci będą składać specjalne oświadczenia, w których znajdą się m.in. informacje dotyczące członkostwa w organach spółek handlowych, spółdzielni, stowarzyszeń, fundacji. Poinformują też, czy są przedstawicielami albo pełnomocnikami przedsiębiorstw zajmujących się produkcją lub obrotem: lekami, substancjami przeznaczonymi do wytwarzania produktów leczniczych, środkami spożywczymi specjalnego przeznaczenia żywieniowego, wyrobami medycznymi.

Ujawnią, czy są członkami organów firm zajmujących się doradztwem w zakresie refundacji leków oraz czy posiadają akcje lub udziały w spółkach handlowych lub spółdzielniach zajmujących się taką działalnością. Będą również zobowiązani do podania informacji o korzyściach powyżej 380 zł, w tym wyjazdach krajowych lub zagranicznych, niezwiązanych z funkcją konsultanta, których koszt nie został pokryty przez instytucje go zatrudniające.

Oświadczenia konsultantów i kandydatów do pełnienia tej funkcji będą zamieszczane w Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Zdrowia, ponieważ, jak zapewnia resort, pacjenci mają prawo wiedzieć, że konsultant jest obiektywny w swoich działaniach.

To nie powinna być informacja publiczna

Konsultanci uważają jednak, że podawanie tych wszystkich informacji do wiadomości publicznej nie jest dobrym pomysłem.

Prof. Jerzy Kruszewski, konsultant krajowy w dziedzinie alergologii wyjaśnia, że minister zdrowia ma prawo wiedzieć z kim współpracuje, ile i gdzie zarobił konsultant. Dane te jednak posiada każdy urząd skarbowy właściwy dla miejsca zamieszkania konsultanta, który mógłby np. przesyłać ministrowi PIT-y, informując w ten sposób o jego zarobkach.

- Sama funkcja konsultanta medycznego, powinna nadal ograniczać się do opiniowania problemów merytorycznych i nie powinien on wyręczać urzędników ministerstwa w pracy biurokratycznej. Nie powinien też być poddawany presji tzw. opinii publicznej i tu powinien mieć wsparcie ze strony ministerstwa, inaczej staje się nieobiektywny. Musi to być osoba bardzo kompetentna, stale uzupełniająca swą wiedzę (ogromne koszty), aktywnie uczestnicząca w życiu danej specjalności, prowadząca wykłady, mająca duży autorytet w środowisku. Dotychczasowa praktyka wyboru w zasadzie spełniały te kryteria - podkreśla prof. Kruszewski.

I dodaje: - Zapowiadana przez nową ustawę o konsultantach, publiczna lustracja biznesowa, zmienia pozycję konsultanta, poddaje go niebezpiecznej presji, czyni z niego bardziej polityka i urzędnika niż eksperta merytorycznego.

Zastrzeżenia profesora budzi też sama deklaracja jaką miałby składać konsultant. Zawiera ona bowiem 23 punkty napisane w języku prawnym i odwołujące się do konkretnych zapisów w prawie. Pod rygorem kary wymaga podania wiarygodnych informacji, które należałoby w bliżej nie określony sposób uzyskać od podmiotu, z którym konsultant współpracuje.

- Nie wiadomo dlaczego informacje te mają być publicznie dostępne i brak jest analizy jak będą rozumiane i interpretowane przez tzw. opinię publiczną. Niedobrze, że w deklaracji brak oceny, czy ta współpraca służy dobru publicznemu. Duże zainteresowanie mediów już na tym etapie świadczy, że oceną konsultantów zajmą się różne osoby, a przecież, to nie opinia publiczna powinna rozstrzygać tylko minister lub jakiś wybrany zespół w resorcie zdrowia, czy dany konsultant medyczny w konkretnej sprawie może mieć konflikt interesów, czy nie - tłumaczy prof. Kruszewski.

Dodaje, że przy wprowadzanych rozwiązaniach będzie niezmiernie łatwo zniszczyć autorytet ludzi, którzy są powszechnie szanowani, na co pracowali przez lata. - Wystarczy zajrzeć do ich „ogródka” i np. zobaczyć, że konsultant zarabia dużo więcej niż ja i jest motyw do ,,zajęcia się sprawą”. Kto w takich warunkach będzie chciał pełnić funkcje konsultantów?

To jest nieeleganckie

Z kolei dr hab. Andrzej Wojnar, dolnośląski konsultant ds. patomorfologii przyznaje, że dla środowiska konsultant jest lub powinien być „ikoną” pod względem zawodowym, merytorycznym i etycznym.

- Zmuszanie „ikony” do podpisywania, pod rygorem odpowiedzialności karnej, takiego oświadczenia nie jest według mnie eleganckie. To, jak do danego stanowiska podchodzi konkretna osoba zależy tylko i wyłącznie od człowieka. Konsultant sam w sobie rozważa, co może a czego nie może robić i sam wie, gdzie jest granica, której nie powinien przekroczyć - zaznacza dr Wojnar.

- Nie jestem przeciwny piętnowaniu negatywnych powiązań z przemysłem farmaceutycznym i to wszystkich lekarzy, niezależnie od zajmowanego przez nich stanowiska. Temu tematowi poświęcony jest cały rozdział Kodeksu Etyki Lekarskiej oraz odpowiednie paragrafy Kodeksu Karnego. Sądzę jednak, że taka „weryfikacja biznesowa” powinno iść w innym kierunku. Wydaje się też, że wszelkie dane nie muszą być upubliczniane. Przecież konsultanci są powoływani po weryfikacji. Nie są wybierani przez społeczeństwo, jak posłowie czy radni - zaznacza dr Wojnar.

Podobne zdanie ma prof. Zbigniew Gaciong, konsultant krajowy w dziedzinie hipertensjologii.

- Konsultanci medyczni nie są osobami z wyboru publicznego ale ekspertami nominowanymi na te stanowiska. Ja rozumiem, że organ nominujący chce mieć pewność w obszarach, które sam uznaje za ważne. Natomiast nie jestem przekonany do tego, żeby całe społeczeństwo musiało wiedzieć o wszystkich formach aktywności zawodowych ekspertów - zaznacza.

Branża farmaceutyczna jest za

Inaczej do tej kwestii podchodzi przemysł farmaceutyczny. Zdaniem Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych Infarma, zmiany w ustawie o konsultantach w ochronie zdrowia wpisują się w szerszy, pozytywny trend zwiększania przejrzystości w relacjach przedstawicieli zawodów medycznych z branżą farmaceutyczną. Zasadniczym celem tych zmian jest ujawnienie potencjalnego konfliktu interesów.

Ustawa nie wprowadza zakazu współpracy konsultantów z firmami farmaceutycznymi i nie wyklucza ich np. z prowadzenia badań klinicznych - wprowadza jedynie zasadę informowania o takiej działalności. Postulowana transparentność stwarza dobrą podstawę do rzeczowej dyskusji nad wartością tej współpracy.

Zmiany zwiększające przejrzystość relacji interesariuszy w ochronie zdrowia stanowią ich naturalną ewolucję. W grudniu 2013 członkowie ZP Infarma przyjęli Kodeks Przejrzystości, który stanowi zasady udostępniania informacji na temat współpracy między firmami a środowiskiem medycznym. Zgodnie z nim, począwszy od 2016 roku, wszystkie firmy członkowskie Infarmy za wiedzą i zgodą przedstawicieli zawodów medycznych oraz organizacji ochrony zdrowia, udostępnią informacje na temat wysokości wynagrodzeń i innych świadczeń związanych ze wzajemną współpracą. Informacje te będą udostępniane na stronach internetowych firm należących do Związku.

- Jesteśmy przekonani, że gwarancją sukcesu zainicjowanych zmian jest wprowadzanie ich w oparciu o dialog z przedstawicielami zawodów medycznych. Dlatego implementując Kodeks Przejrzystości Infarma prowadzi rozmowy, m.in. z samorządem lekarskim, organizacjami branżowymi i organizacjami pozarządowymi. Wierzymy, że środowisko medyczne zaakceptuje fakt, iż rzetelna informacja na temat rzeczywistego wymiaru współpracy z innowacyjną branżą farmaceutyczną, wzmocni reputację zawodów medycznych i firm farmaceutycznych - podkreśla Paweł Sztwiertnia, dyrektor generalny Infarmy.

 

Żródło: rynekzdrowia.pl