Wiadomości
- Nie jest żadnym ograniczeniem dla tych, którzy zaczęli się trudnić wyprzedażą leków profesjonalnie, w tym w szczególności dla sieci aptek, które jak dotychczas będą poświęcały nierentowne pojedyncze apteki przewidziane na stratę lub będą je sprzedawały zanim inspekcja zdąży zezwolenie odebrać - informują farmaceuci w piśmie do Małgorzaty Szelachowskiej, zastępcy dyrektora Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji MZ.
"Zarabiane w ten sposób pieniądze przez bezkarnie łamiących prawo właścicieli aptek pozwalają z kolei niszczyć ekonomicznie tych, którzy prawa przestrzegają. Z kolei uczciwi widząc, że nie da się w Polsce uczciwie prowadzić apteki skoro nieuczciwi są bezkarni i chronieni nieudolnym prawem nie mają wyjścia i mogą zbankrutować lub ratować się tymi samymi nieuczciwymi działaniami. Zostało to potwierdzone przez inspekcje farmaceutyczne w trakcie badania tego procederu w aptekach" - dodają farmaceuci.
Pismo do resortu zdrowia jest odpowiedzią na proponowane przez MZ rozwiązania, które mają zapobiec nielegalnemu wywozowi leków z Polski w tzw. odwróconym łańcuchu dystrybucji. Ministerstwo proponuje m.in. wprowadzenie systemu nadzoru nad ilością, lokalizacją i dostępnością leków refundowanych. Przewiduje też wysokie kary za prowadzenie nielegalnego procederu.
"Jedynymi i koniecznymi zapisami prawnymi, które muszą zostać wprowadzone i mają szanse ograniczyć ten proceder, są wyłącznie dotkliwe kary finansowe dla nieuczciwych przedsiębiorców, które nie będą umarzane przy ewentualnym wycofaniu się z branży aptecznej i jednoczesna utrata wszystkich zezwoleń na prowadzenie aptek przez danego przedsiębiorcę" - podpowiadają aptekarze.
Źródło:rynekzdrowia.pl