Wiadomości

Mar 10, 2014
Mężczyzno! Uważaj na selen i witaminę E

Badania przeprowadzone w Fred Hutchinson Cancer Research Center wskazują, że dieta bogata w suplementy zawierające selen i witaminę E może zwiększać ryzyko zachorowania na raka prostaty. W wielu przyjmowanych na co dzień preparatach dawki selenu i witaminy E są bardzo wysokie, dlatego wyniki opublikowane w ostatnim numerze Journal of the National Cancer Institute mogą rzucać nowe światło na zależność między suplementacją diety a zachorowalnością na raka.

Badania prowadzone w Hutchinson Cancer Research Center obejmowały grupę prawie 35 tys. mężczyzn podzielonych na mniejsze podgrupy, którym podawano – odpowiednio – witaminę E (400IU/doba), i/lub selen (200mg/dzień). Eksperyment rozpoczął się w 2001 roku, docelowo miał zakończyć się dwanaście lat później. Jednak już w 2008 roku zaprzestano podaży witaminy E i selenu, gdyż zaobserwowano prawie 17% wzrost zachorowalności na raka w jednej z grup badawczych.

Selen główny sprawca wzrostu zachorowalności na raka?

W pierwszej fazie eksperymentu wszystkim mężczyznom biorącym udział w doświadczeniu mierzono poziom selenu w tkance paznokcia. Na tej podstawie oceniono, jaką ilość tego pierwiastka dostarczają swojemu organizmowi z pożywieniem. Bazując na tych wynikach podzielono mężczyzn na grupy o niskim, średnim i wysokim poziomie selenu w organiźmie. Kolejnym krokiem była suplementacja selenu samodzielnie lub w połączeniu z witaminą E. Po kilkunastomiesięcznych testach zaobserwowano, że u mężczyzn u których w początkowej fazie stężenie selenu w organizmie było stosunkowo wysokie, ryzyko zachorowania na raka prostaty dramatycznie wzrosło.

Witamina E w połączeniu z selenem staje się groźna?

Kolejnym krokiem badań była ocena czy wspólna suplementacja witaminy E i selenu wpływała na wzrost ryzyka zachorowania na raka prostaty. Wyniki były zaskakujące, gdyż u męzczyzn, u których wyjściowo stężenie selenu w organiźmie było niskie, witamina E wywoływała wzrost ryzyka zachorowania na raka prostaty nawet o 63%  a grupie, w której wyjściowe stężenie selenu było wysokie, wzrost ryzyka sięgał aż 111%! "Wiele osób uważa, że suplementy diety są pomocne w służbie naszemu zdrowiu i nie wywołują żadnych skutków ubocznych. Nic bardziej błędnego" – przekonuje dr Alan Kristal, prowadzący badania. "Istnieją badania potwierdzające, że nadmierne spożycie kwasu foliowego czy beta karotenu negatywnie wpływa na organizm. To samo obserwujemy w przypadku selenu i witaminy E. Sprawdza się tu powiedzenie co za dużo, to nie zdrowo, z  tym, że w tym wypadku możemy to przepłacić życiem".

 

Źródło: biotechnologia.pl