Wiadomości

Oct 13, 2013
Okrągły stół farmaceutyczny BCC bez NIA

Business Centre Club , przedstawiciele rynku farmaceutycznego oraz aptekarskiego zasiedli do dyskusji przy jednym stole. W rozmowach uczestniczyli również reprezentanci resortu zdrowia i organizacji pacjenckich – zabrakło przedstawicieli samorządu aptekarskiego.


W trakcie debaty wiodącym tematem była nowelizacja ustawy refundacyjnej - planowana dalsza obniżka marży hurtowej i detalicznej, związana z nimi sytuacja ekonomiczna aptek oraz towarzyszący jej zakaz reklamy aptek. W dyskusji głos zabrali również eksperci prawni- prof. Elzbieta Traple z Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreśliła, że zakaz reklamy aptek nie  wpływa na poziom oszczędności budżetowych, nie ma również uzasadnienia z punktu widzenia prawa konsumenckiego.

„Przepis 94a ust.1 jest absolutnie sprzeczny z zasadą poprawnej legislacji i chociażby już z tego powodu należy stwierdzić jego sprzeczność z konstytucją. Ten zakaz działa również na szkodę pacjentów, ponieważ blokuje dostęp do informacji”– uważa prof. Elżbieta Traple z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Obecny na debacie wiceminister Sławomir Neumann z Ministerstwa Zdrowia, zwrócił uwagę, że wykładnia kwestionowanego zakazu reklamy aptek rzeczywiście może budzić wątpliwości- dlatego w jego ocenie warto byłoby zastanowić się nad doprecyzowaniem niejasnych przepisów. Nie kryje również, że Ministerstwo Zdrowia oczekuje od wszystkich zainteresowanych stron wypracowania wspólnego stanowiska co do proponowanego brzmienia przedmiotowych przepisów.

Pacjenci ubolewają

Efekty ustawy refundacyjnej nie pozostają bez wpływu także na samych pacjentów.
„Musimy pamiętać, że beneficjentem wszelkich tych działań powinien  być pacjent. Dla pacjenta istotna jest informacja, której przy obecnym stanie prawnym nie może  uzyskać” – zwraca uwagę Stanisław Maćkowiak  z Federacji Pacjentów Polskich.
Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, nie krył, że zapisy ustawy i projekt jej noweli nadal zaburza równowagę na rynku i przeczy zasadom konkurencji.

„W momencie, kiedy zabraniamy aptekom informowania o ich ofercie i usługach,  to naruszamy równowagę  konkurencji, a strumień sprzedaży przenosi  się do sklepów.  Jednocześnie zmniejsza się dostępność leków dla pacjentów. Uważam, że Naczelna Izba Aptekarska źle definiuje i interpretuje zapisy dotyczące zakazu reklamy aptek, w konsekwencji działając przeciwko interesom własnym, a pośrednio także pacjentów”– mówi Jeremi Mordasewicz.

Bojkot NIA

Niestety na argumenty te nie odpowiedziała Naczelna Izba Aptekarska, gdyż – mimo wydelegowanego zaproszenia - jej przedstawicieli zabrakło przy okrągłym stole.
„Ubolewamy nad tym, że Naczelna Izba Aptekarska odrzuciła zaproszenie do wzięcia udziału w „Okrągłym stole”. Jeżeli istnieją jakiekolwiek rozbieżności zdań,  tym bardziej powinniśmy poszukiwać rozwiązań możliwe najlepszych dla pacjentów i wszystkich uczestników rynku zdrowia. Nie można uważać siebie za nieomylnego w kwestiach, które wymagają osiągnięcia kompromisu wielu stron. To zaprzeczenie demokracji, o którą tak długo walczyliśmy”– powiedziała prowadząca spotkanie Anna Janczewska – Radwan z BCC.

O swojej nieobecności w trakcie debaty prezes Grzegorz Kucharewicz poinformował już 4 października br. W oficjalnym komunikacie na stronie internetowej NIA napisał, że „stanowisko Naczelnej Rady Aptekarskiej w sprawie zakazu reklamy aptek i ich działalności jest jasne, a ponadto wielokrotnie już było prezentowane i wyjaśniane zarówno opinii publicznej, jak i politykom. (…)Spotkanie to – w opinii Naczelnej Izby Aptekarskiej – jest częścią akcji lobbingowej organizacji reprezentujących środowiska biznesowe, które kwestionują zakaz reklamy aptek i ich działalności”- czytamy na stronie NIA.