Wiadomości

Oct 11, 2013
Profesor ma być zwolniony z pracy za raport dla marszałka. Czy był konflikt interesów?
Andrzej Kulig, dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, chce zwolnić z pracy prof. Andrzeja Matyję za to, że na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego opracował kompleksowy plan zmian i przekształceń w marszałkowskim Szpitalu im. Jana Pawła II w Krakowie.

Andrzej Kulig nie znalazł czasu na rozmowę z nami, ale krakowskie media sugerują, że w dokumencie współautorstwa profesora mogły się znaleźć niektóre rozwiązania ze Szpitala Uniwersyteckiego, dla którego - w opinii dyrekcji - Szpital im. Jana Pawła II stanowi konkurencję.

Jak przypuszcza Gazeta Krakowska, chodzi prawdopodobnie o rozdział poświęcony utworzeniu oddziału chirurgii ogólnej, naczyniowej i technik innowacyjnych. Koncepcja działania tej jednostki przypomina podobno koncepcję funkcjonowania "Białej" i "Czerwonej" Chirurgii Collegium Medicum UJ.

Zwolnienie zastopowane
Formalnie sprawa zwolnienia profesora stanęła jednak w martwym punkcie, gdyż jest on nie tylko pracownikiem Szpitala Uniwersyteckiego, ale także członkiem Naczelnej Rady Lekarskiej i prezesem Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie.

- Kluczowym elementem w ocenie prawnej jest to, że prof. Matyja jest członkiem Naczelnej Rady Lekarskiej. W związku z tym korzysta z ochrony prawnej. Żeby wręczyć mu wypowiedzenie, należało zapytać o zdanie NRL. Do dziś żadne pismo do nas nie wpłynęło - poinformował w czwartek (10 października) portal rynekzdrowia.pl Maciej Hamankiewicz, prezes NRL.

Dodał, że dyrektor zwalniając z pracy członka NRL łamie prawo albo po prostu prawa nie zna. Hamankiewicz nie może też zrozumieć pilnego trybu, w jakim chce się zwolnić profesora, ”tym bardziej że nie jest on posądzany o żadne przestępstwo”.

- Z tego, co mi wiadomo, na prośbę marszałka województwa, jako szef Okręgowej Izby Lekarskiej - a więc jako przedstawiciel samorządu lekarskiego, a nie pracownik Szpitala Uniwersyteckiego - prof. Matyja przygotował program restrukturyzacji dla innego publicznego szpitala. Uznając ten fakt za przesłankę zwolnienia, można zwolnić z pracy każdego działacza samorządu lekarskiego, bo angażując się publicznie nieraz wchodzi się w konflikt interesów - powiedział Maciej Hamankiewicz.

Stare i nowe spory
Dotychczas za konflikt interesów najczęściej uważano sytuację, kiedy lekarz zatrudniony etatowo w jednej placówce, pracował też na rzecz innej, która rywalizowała z tą pierwszą o kontrakt z NFZ. Chodziło o wykazanie w ofercie, że posiada się najlepszych specjalistów - lepszych niż ma konkurencja, co przekładało się na konkretne pieniądze.

Zakazy świadczenia pracy dotyczyły więc zazwyczaj najbardziej utytułowanych i renomowanych lekarzy - np. takich, którzy oprócz etatu w szpitalu uniwersyteckim leczyli w prywatnych klinikach. Przykładem reakcji na to zjawisko jest uchwała Senatu Uniwersytetu Medycznego w Łodzi nr 1/2012 z 25 września 2012 r. o zakazie podejmowania pracy w przez pracowników uczelni w konkurencyjnych placówkach.

Tym razem jednak pole konfliktu interesów miałoby obejmować eksperckie opracowania z zakresu organizacji i zarządzania jednostkami ochrony zdrowia. Jeśli iść tym tropem rozumowania, to daleko szukać nie trzeba. Małopolski Program Ochrony Zdrowia na lata 2006 - 2013 przygotowany przez Urząd Marszałkowski w Krakowie jest właśnie tego rodzaju dokumentem. Również jego autorów i współautorów trzeba by zapytać, czy nie popadli w konfliktu interesów.

Już na wstępie stwierdza się, że ”w pracach nad niniejszym Programem korzystano z życzliwego wsparcia m.in. Małopolskiego Centrum Zdrowia Publicznego w Krakowie, członków Małopolskiej Rady Zdrowia Publicznego i konsultantów wojewódzkich”.

Ale na ”życzliwym wsparciu” rzecz się nie kończy. Na przykład wspomniana Małopolska Rada Zdrowia Publicznego ma zajmować się już bardzo konkretnymi kwestiami, takimi jak ”wyrażaniem stanowiska w sprawie kierunków planowania sieci świadczeniodawców na terenie województwa”, co uwzględniając jej skład personalny może wskazywać na potencjalny konfliktu interesów.

Zasiadają w niej m.in. dyrektor Małopolskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia i pełnomocnik rektora UJ ds. klinicznych CM. Tymczasem władze Collegium Medicum UJ chcą powołać komisję, która zbada raport o Szpitalu im. Jana Pawła i na tej podstawi oceni profesora. - Jeżeli wniosek komisji będzie jednoznacznie negatywny, to będę musiał skierować tę sprawę do rzecznika dyscyplinarnego - zapowiedział w Gazecie Krakowskiej Piotr Laidler, rektor CMUJ.

- Za raport nie wziął grosza - powiedział nam Piotr Odorczuk, kierownik biura prasowego Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego. Dodał, że marszałek województwa opublikuje w piątek (11 października) stanowisko w sprawie zwolnienia profesora.

Gdy rośnie konkurencja, konflikt gotowy
Jest sprawa oczywistą, że marszałkowi województwa zależy na Szpitalu im. Jana Pawła II. - To dwie najważniejsze inwestycje w ochronie zdrowia realizowane w województwie małopolskim - mówił marszałek Marek Sowa na początku października podczas uroczystości przekazania szpitalowi dwóch budynków (poświęcił je kardynał Stanisław Dziwisz). Powstały w ramach projektów dofinansowanych z funduszy europejskich. W jednym ma działać Zintegrowane Centrum Medycyny Ratunkowej, w drugim będzie prowadzona działalność badawczo-lecznicza.

- Ale zbudować to nie sztuka. Największe wyzwanie dopiero przed nami. Chciałbym, abyśmy potencjał tych miejsc, wyposażenie, specjalistyczną aparaturę, znakomita kadrę szpitala, wykorzystywali dla mieszkańców Małopolski i wszystkich, którzy będą potrzebować pomocy - mówił marszałek Sowa. Chcąc nie chcąc dał do zrozumienia, że potencjał konkurencyjny marszałkowskiej lecznicy rośnie, a tego NFZ nie może pominąć przy kontraktowaniu świadczeń.

Niemniej jednak jak dotąd, najważniejszą placówkę medyczną w Małopolsce, dysponującą największym kontraktem, jest Szpital Uniwersytecki.

Małopolska gorliwie walczyła ze zjawiskiem konfliktu interesów w środowisku medycznym. W lutym 2011 r. wojewoda małopolski - na polecenie Julii Pitery, pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją - jako pierwszy w kraju wystąpił do konsultantów medycznych z regionu, by udzielili informacji dotyczących ich zaangażowania w pracę w niepublicznych placówkach ochrony zdrowia. Zebrane w ten sposób informacje miały pokazać czy taka działalność nie uderza w interes publicznych lecznic (prof. Andrzej Matyja jest konsultantem ds. transplantologii klinicznej, ale w województwie podkarpackim).

Jak dowiedzieliśmy się, od środy (9 października)  prof. Andrzej Matyja jest na zwolnieniu lekarskim.