Wiadomości

Jan 28, 2013
Światowy Dzień Walki z Trądem

Na całym świecie obchodzimy dzisiaj Światowy Dzień Walki z Trądem. Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia, w 2011 roku zanotowano blisko 220 tys. nowych przypadków trądu na świecie. Wśród nich ponad 20 tys. stanowiły dzieci poniżej piętnastego roku życia. W gronie osób wyleczonych z trądu około trzech milionów wymaga stałej opieki na skutek ciężkich okaleczeń.

Doktor Kazimierz Szałata, prezes Fundacji Polskiej Raoula Follereau i fundator Międzynarodowej Unii RF, wyjaśnia, że trąd występuje dziś w krajach najbiedniejszych, wręcz jest synonimem biedy. – Trąd występuje dziś tam, gdzie nikomu nie zależy na ludziach, gdzie nie ma zorganizowanej służby zdrowia, gdzie nie ma lekarzy, czyli w Afryce, na Wyspach Pacyfiku, w Indiach, w Azji Południowo-Wschodniej. Są także kraje, które ogłosiły zwycięstwo nad tą chorobą i nie sprowadzają leków, zakończyły specjalne programy, a nowe przypadki wciąż się tam pojawiają. Tu można mówić o Kamerunie, Angoli czy Kongo – wyjaśnia dr Kazimierz Szałata.

Jak podkreśla dr Szałata, trąd można dziś wyleczyć. Wciąż jednak na tę chorobę umiera wielu ludzi. – Mamy także odmianę trądu, na którą nie opracowano jeszcze strategii, jest oporna na wszystkie terapie. Najczęściej zapadają na nią dzieci. Widziałem matki, które przynosiły dzieci bez skóry. Wtedy może zadziałać jedynie radykalna chirurgia. Trzeba jednak wiedzieć, że trąd atakuje przede wszystkim niedożywione, słabe organizmy. Gdyby zmieniły się warunki w tych państwach, gdyby te dzieci były lepiej dożywione, nie byłoby problemu trądu – zaznacza nasz rozmówca.

I choć w walkę z trądem angażują się różne państwa, a nawet Światowa Organizacja Zdrowia, najwięcej chorym pomagają misjonarze. – Dzięki odkryciu skutecznej terapii, wielkiej pracy organizacyjnej oraz zaangażowaniu rzeszy świeckich i zakonnych misjonarzy w ciągu ostatnich lat wyleczono kilkanaście milionów chorych. Tu chcę mocno podkreślić, że obserwowany w ostatnich latach wzrost nastrojów antychrześcijańskich – głównie w Afryce i krajach azjatyckich – utrudnia, a nawet w niektórych regionach wprost uniemożliwia kontynuację pracy na rzecz trędowatych. Dlatego bardziej niż kiedykolwiek potrzebna jest dziś szczególna modlitwa o pokój, tolerancję i sprawiedliwość społeczną – stwierdza dr Szałata.

Jak mówi, potrzebne jest także materialne wsparcie, które pozwoli leczyć, pielęgnować i opiekować się nie tylko ludźmi chorymi na trąd, ale też tymi, którzy na skutek przebytej choroby nie są w stanie samodzielnie funkcjonować. – Ci, którzy pomagają trędowatym, potrzebują także wsparcia modlitewnego. Jak wiele razy podkreślali, bez tej formy pomocy Kościoła ich praca byłaby trudniejsza. Już dziś za wszelkie formy wsparcia ruchu na rzecz trędowatych składam serdeczne Bóg zapłać – mówi.


Pomoc na rzecz trędowatych można przekazać na rachunek bankowy Fundacji Polskiej Raoula Follereau:

87 1240 1082 1111 0000 0387 2932, tytuł wpłaty: TRĄD

Fundacja Polska Raoula Follereau jest jedną z wielu działających na świecie instytucji niosących pomoc chorym na trąd i cierpiącym z powodu głodu, ubóstwa oraz analfabetyzmu. Fundacja jest zrzeszona w Union Internationale des Associations Raoul Follereau, dzięki czemu każda pomoc jest monitorowana przez przedstawicieli UIARF i dociera do najbardziej potrzebujących.

Małgorzata Pabis

 

(źródło: naszdziennik.pl)