Wiadomości

Jan 24, 2013
Gigantyczne premie dla Prezydium Sejmu
45 tys. zł premii za 2012 rok otrzyma marszałek Sejmu RP Ewa Kopacz, zaś pięcioro wicemarszałków po 40 tys. zł. Łączna suma nagród dla Prezydium wynosi prawie ćwierć miliona złotych.
– Mam prawo, a wręcz obowiązek oceniać pracę swoich pracowników, doceniać tych, którzy pracują dobrze i karać tych, którzy pracują gorzej – powiedziała marszałek, odnosząc się do doniesień prasowych na temat nagród przyznanych członkom Prezydium Sejmu.

Marszałek Ewa Kopacz w odpowiedzi na pytanie o gigantyczne premie powiedziała, że Sejm nie jest tylko miejscem stanowienia prawa, ale i zakładem pracy.

– To jest przede wszystkim miejsce, w którym tworzy się prawo, ale jest to również zakład pracy – powiedziała Kopacz.

Marszałek i wicemarszałkowie Sejmu otrzymali nagrody za 2012 rok. Łącznie jest to blisko 250 tys. zł. Kopacz otrzymała 45 tys. zł., wicemarszałkowie: Cezary Grabarczyk (PO), Marek Kuchciński (PiS), Wanda Nowicka (RP), Eugeniusz Grzeszczak (PSL) i Jerzy Wenderlich (SLD) – po 40 tys. zł.

W czasie dotkliwego dla Polaków kryzysu, najwyższego bezrobocia, najtrudniejszej sytuacji gospodarczej dziwić może przyznanie blisko ćwierć miliona złotych dla posłów, którzy wykonują jedynie swoje obowiązki. Przyznawanie takich nagród pozostawia niesmak i budzi kontrowersje, szczególnie w sytuacji, gdy apeluje się do obywateli o zaciskanie pasa. Wątpliwości budzi także sposób ich przyznania tzn. marszałek przyznała premie wicemarszałkom, zaś oni przyznali premię marszałek.

Ewa Kopacz w czasie konferencji prasowej podkreślała, że „wypełniła tylko zgodnie z obowiązującym prawem swoją rolę, którą Sejm jej polecił”. Jak powiedziała, pracę swoich wicemarszałków „oceniła wysoko”.

Sprawa wydaje się jednak kłopotliwa dla pozostałych członków Prezydium. Żaden z zastępców marszałek Kopacz nie chciał zabierać głosu w tej sprawie.

(źródło: naszdziennik.pl)