Wiadomości

Dec 6, 2017
Pomorze: aż 80 proc. lekarzy w województwie wypowiedziało klauzulę opt-out?

- Już ok. 80 proc. lekarzy z Pomorza wypowiedziało klauzulę, która pozwalała im pracować dłużej, niż przewidują obowiązujące normy - tak twierdzą rezydenci. Szpitale będą miały niebawem problem? Urzędnicy i szefowie szpitali twierdzą, że skala protestu jest mniejsza niż wskazują rezydenci.


Rezydenci protestują w całej Polsce od początku października. Domagają się wzrostu finansowania ochrony zdrowia (do 6,8 proc. PKB w trzy lata; obecnie to 4,7 proc.), skrócenia kolejek i podwyżek wynagrodzeń. Zaczęło się od głodówki - najpierw w Warszawie, potem także i innych dużych miastach.

Młodzi lekarze przyznali, że głodówka nie zrobiła na rządzących wrażenia. Dlatego na początku listopada zapowiedzieli, że będą rezygnować z dodatkowych dyżurów w klinikach i przychodniach, czyli z tzw. klauzuli opt-out, która pozwala pracować dłużej, niż przewidują obowiązujące normy (zgodnie z przepisami lekarz nie może pracować w ciągu tygodnia ponad 48 godzin, ale jeżeli podpisze opt-out, nawet 78 godzin, o ile zostanie zachowane 11 godzin odpoczynku po całodobowym dyżurze).

- Obecnie wypowiedzenie klauzuli opt-out nie zagraża funkcjonowaniu podmiotów leczniczych podległych samorządowi województwa. Jednak sytuacja jest na bieżąco monitorowana - mówi Gazecie Wyborczej Marzena Mrozek, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.

Dr Roman Budziński, przewodniczący Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku: – To, jaki efekt przyniesie ta akcja, odczujemy realnie w styczniu, bo lekarze mają miesięczny okres wypowiedzenia. Ale już dziś wiemy, że ordynatorzy muszą zapełnić dyżury i często są pozostawiani z tym sami sobie. Lepiej już dziś pokazać, jak jest źle, niż czekać na paraliż.

źródło: trojmiasto.wyborcza.pl