Wiadomości

Oct 20, 2017
Karczewski ws. postulatów rezydentów: oczekiwania zbieżne, różni nas tempo zmian
Protestujący lekarze rezydenci oczekują tego, o czym rząd PiS mówi; jesteśmy prawie zbieżni w naszych oczekiwaniach, kwestią, która nas różni jest tempo wprowadzania zmian- powiedział w piątek (20 października) marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Karczewski pytany był w radiu Wnet, czy rząd pokaże znak "dobrej woli" protestującym rezydentom.

W odpowiedzi odniósł się do projektu noweli dot. finansowania systemu opieki zdrowotnej, który w czwartek Stały Komitet Rady Ministrów rekomendował rządowi. Przewiduje on wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2025 roku; w 2018 r. na ochronę zdrowia będzie przeznaczone 4,67 proc. PKB. Karczewski ocenił, że ten projekt jest "ważną i odważną" decyzją rządu premier Beaty Szydło.

Podkreślił też, że w czwartek był międzynarodowy dzień mediacji. - I tak myślałem sobie, że właśnie wczoraj zakończy się strajk, zakończy się głodówka, że młodzi lekarzy wrócą do pracy - zaznaczył.

Przyznał, że sytuacja w służbie zdrowia jest trudna, ale służba zdrowia działa.

- Możemy narzekać i narzekamy na pensje, niskie zarobki, długie kolejki, ale tak naprawdę to dzięki niezwykle ofiarnej pracy lekarzy, pielęgniarek całego personelu działa - stwierdził Karczewski. - Ja nawet często mówię, że to jakiś cud, że przy takim finansowaniu ta nasza służba zdrowia funkcjonuje. Ma świetne wyniki leczenia, coraz lepsze wyniki leczenia. Ma również naukowe osiągnięcia - podkreślił.

Zaznaczył, że rozumie młodych lekarzy, którzy dopiero zaczynają swoją pracę.

- Koledzy lekarze oczekują tego, o czym my mówimy. Tak naprawdę to jesteśmy prawie zbieżni w naszych oczekiwaniach. Natomiast jest kwestia tempa wprowadzania zmian. Tempa zwiększenia finansowania służby zdrowia - zaznaczył marszałek.

Zdaniem marszałka Senatu protesty w służbie zdrowia są wtedy, kiedy u władzy jest rząd prawicowy.

- Wtedy kiedy ci, którzy oczekują zmian liczą na większą wrażliwość tego rządu. I tak jest. Ja to rozumiem. Nie robimy tego sporu jak jest rząd liberalny, bo oni nam nic nie dadzą. Na pewno nie są wrażliwi nie będą nawet rozmawiać z nami i wtedy tej debaty, dyskusji nie ma - uważa Karczewski.

Rezydenci protestują od 2 października; część z nich prowadzi protest głodowy w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie, a także w Szczecinie i Łodzi. W poniedziałek Porozumienie Zawodów Medycznych, które tworzy kilkanaście związków i organizacji zrzeszających pracowników służby zdrowia, poinformowało o rozszerzeniu protestu rezydentów na inne zawody medyczne.

Protestujący domagają się wzrostu nakładów na służbę zdrowia do 6,8 proc. PKB w trzy lata. Chcą też, by lekarz rezydent zarabiał 1,05 średniej krajowej, a przepisy regulujące minimalne wynagrodzenia innych pracowników medycznych były renegocjowane.

źródło: PAP / rynekzdrowia.pl