Wiadomości

Sep 17, 2013
Wielka pralnia Amber Gold
Prokuratorzy twierdzą, że część klientów Amber Gold nie potrafi wskazać źródeł pochodzenia środków, które wpłaciła firmie. Wśród oszukanych jest grupa, która nie zamierza ubiegać się o status poszkodowanych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Jak czytamy w gazecie, osoby te, których jest kilkadziesiąt, bardziej niż strat obawiają się trudnych pytań urzędów skarbowych. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma problem ze współpracą z nimi.

- Mamy powody, by podejrzewać, że w tej grupie są ludzie, którzy nie potrafią wskazać legalnych źródeł pochodzenia pieniędzy, które inwestowali - mówił posłom z Sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych zastępca szefa ABW, Kazimierz Mordaszewski.

Amber Gold zebrał od Polaków i zmarnotrawił 700 milionów złotych.