Wiadomości
Aug 17, 2013
Chory Sanepid ??? Sanepid do antyszczepionkowców: Nie szczepisz? Dostaniesz 1,5 tys. zł kary
- Inspektorzy sanitarni mogą karać grzywną rodziców, którzy uchylają się od obowiązku szczepień dzieci - przekonuje Główny Inspektorat Sanitarny. To komentarz do niedawnego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uznał, że karać może tylko wojewoda. - Szczepienie dziecka jest w Polsce obowiązkiem prawnym, z którego może zwolnić tylko lekarz - dodaje rzecznik praw pacjenta Krystyna Kozłowska. Od obowiązku rocznie uchylają się rodzice ok. 4 tys. dzieci
Rodzice, którzy z różnych powodów postanowili nie szczepić swoich dzieci, mieli z tego tytułu sporo problemów. Sanepidy w całej Polsce karały ich mandatami - od 100 do nawet 1000 zł. Jednak 1 sierpnia Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że nie mają do tego prawa ze względów formalnych - jeśli już ktoś chce karać rodziców, to może to być jedynie wojewoda.
Według przedstawicieli Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP (NOP to Niepożądany Odczyn Poszczepienny), takich przypadków nie było. Wojewodowie dotąd nie mieszali się w te sprawy. - Rodzice, na których nałożono grzywny, mogą złożyć w sanepidach wnioski o umorzenie postępowań oraz zwrot grzywien, jeśli zostały już od nich pobrane - przekonują członkowie stowarzyszenia.
Do wyroku odniósł się właśnie Główny Inspektorat Sanitarny. - W sprawie egzekwowania obowiązku szczepień nic się nie zmieniło. Wojewódzki inspektor sanitarny podlega wojewodzie i jest jego pracownikiem, ponieważ to wojewoda jest organem tworzącym dla stacji sanitarnych. Ostatni wyrok NSA nic nie zmienia w procedurze egzekwowania obowiązku szczepień - komentuje Jan Bondar, rzecznik GIS.
- Lekarz powinien zgłaszać do inspekcji sanitarnej przypadki rodziców, którzy odmawiają wykonania obowiązkowych szczepień - dodaje. Według informacji sanepidu ponad 95 proc. rodziców szczepi swoje dzieci do 12. roku życia zgodnie z obowiązującym kalendarzem szczepień. A większość niezaszczepionych te, które ze względów medycznych zostały zwolnione z obowiązku.
- Taką decyzję zawsze podejmuje lekarz. Od obowiązku szczepień rocznie uchylają się rodzice ok. 4 tys. dzieci, w większości osoby skupione w ruchu antyszczepionkowym. To na szczęście tylko promil wszystkich dzieci, niewielka skala - komentuje rzecznik.
- Gdy ktoś uporczywie uchyla się od zaszczepienia dziecka, możliwe jest nałożenie grzywny w wysokości do 1500 zł. Wynika to z ustawy o chorobach zakaźnych i Kodeksu wykroczeń. Zgłoszenie o takim rodzicu nie zawsze kończy się grzywną. Czasami wystarczy rozmowa lub pismo w tej sprawie - mówi Bodnar.
W ostatnich dniach w sprawie szczepień wypowiedziała się także rzecznik praw pacjenta Krystyna Kozłowska. - Obowiązek poddania dziecka szczepieniom jest w Polsce obowiązkiem prawnym i zwolnić z tego obowiązku mogą jedynie konkretne przeciwwskazania lekarskie - napisała Kozłowska w oświadczeniu. Przypomniała kwietniowy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, który uznał, że "w przypadku obowiązkowych szczepień ochronnych pacjent nie posiada uprawnienia do wyrażania zgody na szczepienie ani odmowy takiej zgody".
Akcja przeciw szczepieniom przybrała na sile, gdy 18 lipca Główny Inspektorat Farmaceutyczny wycofał z obrotu na terenie całej Polski dwa preparaty - jeden chroniący przed wirusem zapalenia wątroby typu B i drugi chroniący przed błonicą, tężcem i krztuścem. W obu przypadkach Główny Inspektorat Farmaceutyczny oparł się na wynikach badań wykonanych w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego - Państwowym Zakładzie Higieny. STOP NOP szacuje, że wycofane szczepionki mogło otrzymać nawet 250 tys. dzieci i żądają kontroli dokumentacji medycznej oraz zbadania dzieci zaszczepionych tymi preparatami.
Jednak prof. Bożena Bucholc, kierownik Zakładu Badania Surowic i Szczepionek NIZP-PZH, w oficjalnym komunikacie uspokaja: - Decyzja GIF o wycofaniu całej dostępnej na rynku serii obu szczepionek, miała charakter wyłącznie profilaktyczny i jest przejawem szczególnych środków ostrożności gwarantujących bezpieczeństwo szczepionek, a zarazem świadczy o prawidłowym działaniu systemu kontroli i nadzoru nad bezpieczeństwem szczepień w Polsce.