Wiadomości
Dyrekcja Instytutu Pomnika Centrum Zdrowia Dziecka w warszawskim Międzylesiu wykazuje nieścisłości i błędne dane zawarte w raporcie ekspertów przygotowanym dla ministra zdrowia i opublikowanym w piątek (1 lutego).
I tak: do informacji w raporcie, iż w IPCZD przypada 3,5 etatu na jedno łóżko, szpital dodaje wyjaśnienie, iż do zatrudnionych w placówce zaliczono 200 osób z zewnętrznej firmy sprzątającej - informuje RMF FM.
Podobnie do kosztów pracy zaliczono pensje kilkudziesięciu lekarzy rezydentów, którym płaci Ministerstwo Zdrowia.
Dyrekcja IPCZD twierdzi ponadto, że średnie wynagrodzenie to nie 4,8 tys. zł, a 3 tys. zł. Różnica wynika z faktu, iż w raporcie do uposażeń zaliczono wszystkie dyżury i nadgodziny.
Szpital próbuje też zbijać zarzuty złej organizacji pracy i słabego wykorzystania łóżek szpitalnych oraz bloku operacyjnego. Procedury wysokospecjalistyczne trwają dłużej i można wykonać mniej operacji dziennie - odpowiada dyrekcja szpitala, wskazując na transplantacje, które trwają często po 12 godzin.
Jak informuje portal rynekzdrowia.pl IPCZD, pełna odpowiedź na raport ekspertów będzie gotowa najpóźniej w poniedziałek (11 lutego).
Przypomnijmy: IPCZD jest zadłużony na ponad 200 mln zł. Na początku września ub.r. dyrektor placówki prof. Janusz Książyk wysłał list do ministra zdrowia, w którym apelował o pomoc finansową.
Książyk przedstawił też we wrześniu pierwszy plan naprawczy, jednak eksperci m.in. z resortów finansów i skarbu oraz Banku Gospodarstwa Krajowego wskazali na liczne uchybienia. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz powołał w październiku zespół ekspertów do oceny przyczyn kłopotów finansowych, potrzeb oraz warunków reorganizacji Instytutu.
W grudniu kierownictwo IPCZD przedstawił kolejny plan naprawy sytuacji finansowej placówki; zapowiedziano m.in. zmniejszenie wynagrodzeń o 8 proc., redukcję zatrudnienia mniej więcej o 100 osób, ograniczenie administracji. Ma to dać 20 mln zł oszczędności rocznie
Więcej: www.rmf24.pl
(źródło: www.rynekzdrowia.pl)